Friday, 11 November 2011

NARODY W PRZYSŁOWIACH

NARODY W PRZYSŁOWIACH

Artykuł pochodzi z "Wiedzy i Życia" nr 2/1996
"Można oceniać człowieka wedle jego przynależności narodowej, ale nie powinno się osądzać narodu wedle jego jednego przedstawiciela" - pisał Stanisław Leszczyński przeszło 200 lat temu. Czy jednak opinia o narodzie nie powstaje właśnie jako wynik zbiorczej oceny pojedynczych przedstawicieli grupy - przed czym przestrzegał Leszczyński?
Jest faktem, że w językach narodów europejskich (chyba zresztą nie tylko europejskich) powstały pewne stereotypowe oceny, wizerunki przedstawicieli narodu własnego i narodów sąsiednich, które z kolei zrodziły oceny całych grup etnicznych. Są to obrazy i oceny oczywiście uproszczone, często mocno zabarwione emocjonalnie, wyrosłe z pewnej praktyki społecznej, kulturowej i językowej, tworzonej zarówno przez tak zwaną mądrość ludową, tj. przez przysłowia, jak i przez twórców aforyzmów, sentencji, dowcipów; obrazy te wrastały w świadomość językową i społeczną kolejnych pokoleń, aż stały się elementami kultury i świadomości językowej całych narodów.
Powtórzmy więc: nie ma chyba narodu, w którego zasobie językowym nie byłoby utartych zwrotów o sobie i bliższych lub dalszych sąsiadach. Przejrzenie większych narodowych zbiorów przysłów upoważnia do stwierdzenia, że właśnie owe utarte opinie o innych i o sobie na tle innych stanowią stały element w języku i kulturze każdego narodu. Źródłem tych opinii są czasem obserwacja, wiedza i doświadczenie, czasem uprzedzenia, niepokoje, fobie. I dlatego obrazy i swoich, i obcych bywają pozytywne lub negatywne, poważne lub żartobliwe, dobrotliwe lub złośliwe. A powstawały - wbrew sugestiom Leszczyńskiego - jako suma bardziej lub mniej sprawiedliwych ocen przedstawicieli danej nacji. Niektóre z tych stereotypowych ocen funkcjonują bez większych zmian w kulturach narodowych od kilku wieków, inne podlegają istotnym zmianom. Na prawach anegdoty może przypomnijmy, że nasz narodowy stereotyp wytworzony jeszcze w początku XVII wieku i dotąd funkcjonujący: Polaka - rycerza sprawiedliwego, Niemca - butnego Krzyżaka, agresora oraz Żyda - kupca i handlarza przed dwudziestu laty zmienił się diametralnie. Mówiono wówczas przecież, że świat przewraca się do góry nogami: Polacy handlują, Niemcy walczą o pokój, a Żydzi prowadzą wojny.
Chciałabym przedstawić wybrane przysłowia, zwroty przysłowiowe i sentencje funkcjonujące w niektórych językach, a tyczące Polaków oraz naszych bliższych i dalszych sąsiadów. Niemal każdy zwrot można by opatrzyć minimonografią historyczną lub socjologiczną.
Z powodów oczywistych najliczniej reprezentowane będą przysłowia polskie, ale także rosyjskie, czeskie, słowackie, ukraińskie i niemieckie - wszystkie przetłumaczone na polski. Pochodzą one z narodowych zbiorów przysłów*, a dotyczyć będą wielu nacji. Część zwrotów ma oczywiście znaczenie przenośne, bo jest to jedna z podstawowych cech przysłowia. Ale powstały przecież jako wynik obserwacji, powtarzających się opisów i opinii czy też funkcjonujących w danym środowisku anegdot.
Zacznijmy więc od najbardziej znanych przysłów polskich. Ich poniższe zestawienia, w różnych konfiguracjach, pozwolą na sformułowanie pewnych wniosków.
W największym naszym zbiorze, w Nowej księdze przysłów... Polski i Polaków dotyczą 132 zwroty - z których przytoczę oczywiście zaledwie kilkanaście przykładów. Co Polacy mówią o sobie?
Co Polak - to szlachcic. Co Polak - to rycerz. Jak ryba bez wody, tak Polak bez urzędu żyć nie może. Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania. U Polaka co w sercu, to i na języku. Mądry Polak po szkodzie. Polak jak małpa, co ujrzy, to chce mieć. Polskie ceremonie: brną po wodzie, a kładka pośrodku.
A teraz kilkanaście przykładów zwrotów polskich mówiących o sąsiadach i o naszych wzajemnych stosunkach: Polak - Węgier dwa bratanki, i do korda, i do szklanki. Kto węgierskie [wino] pije, po śmierci nie gnije. Polak do korda, Włoch do akorda. Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem [zależnie od sytuacji politycznej Niemca zastępował Rusek lub Turek]. Przy Polaku i Niemiec się pożywi, przy Niemcu ani pies. Jak Lach, tak Rusin po szkodzie mądrzeje, niechaj się jeden z drugiego nie śmieje. Rusin w radzie, koza w sadzie, wilk w oborze, łgarz przy dworze, białogłowa na urzędzie - dobrze tam nie będzie. Polsko-czeskie złości - germańskie radości. W Koronie szukać rozumu, w Litwie pieniędzy. Nad Turki i Tatary nie ma gorszej wiary. Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi.
I tak doszliśmy do jednego z największych haseł w polskich zbiorach: w Nowej księdze przysłów... hasło ŻYD ma 266 zapisów głównych oraz co najmniej dwa razy tyle wariantów. Większe jest tylko hasło BÓG - 550 haseł głównych - oraz KOBIETA razem z babą, białogłową, niewiastą - 350 zapisów głównych. Oto mały wybór przysłów z hasła ŻYD:
 
Polak - Węgier dwa bratanki (Typy polskie i węgierskie; pierwsza połowa XVII wieku)
Jak bieda, to do Żyda. Już temu bieda, kto musi prosić Żyda. Żydowi chrzczonemu i wilkowi chowanemu nie wierz. Co Żyd to arendarz (...karczmarz,...lichwiarz). Gdzie chłop traci, tam się Żyd bogaci. Stoi jak Żyd za Żydem. Żyd Żydowi pejsów nie urwie. Żyd Żyda, ksiądz księdza o sto mil zwietrzy. Pilnuje jak Żyd interesu [wariantem poetyckim tego zapisu jest Mickiewiczowski zwrot: szanują przyjaciół jak pieniądze Żydzi].
I na zakończenie tej wyliczanki dwa zwroty pełne, jak sądzę, dowcipu może trochę rubasznego, ale wszak mamy do czynienia z folklorem: Ma wzięcie jak świnia w żydowskim domu. Żydzie, piękną żonę masz! - bo ja tak chciał; - Ale dzieci brzydkie! - bo tak Pan Bóg dał [zwrot ten stosowany jest ogólniej do ludzi, którzy skłonni są przypisywać sobie tylko same zasługi].
Drugim dużym hasłem dotyczącym nacji w zbiorach polskich jest CYGAN; w Nowej księdze przysłów - 77 zapisów głównych. Mamy więc zwroty: Co Cygan to kowal. Co Cygan to szalbierz. Co Cygan to złodziej. Dla kompanii dał się Cygan powiesić. Cygańskie dzieci nie boją się ognia. Wiedzie mu się jak Cyganowi rola. Zna się na tym jak Cygan na koniach.
Rosja, Ruś, Moskwa - nazwy traktowane w polskich przysłowiach niemal synonimicznie - reprezentowane są w naszych zbiorach dość ubogo: Popamiętać ruski miesiąc [tzn. bardzo długo]. Ruski dar: dzisiaj dał, jutro odebrał. Z Ruskim gadaj, a w zanadrzu kamień trzymaj. Uparty jak Moskal.
Ukraina ma w przysłowiach podwójne znaczenie, geograficzne i historyczne: Posiej na Ukrainie jezuitę, a urodzi się hajdamaka [o konfliktach narodowo - wyznaniowych]. Przecież to nie Ukraina [w domyśle: tu obowiązuje prawo]. Poszedł jak za Ukrainę. Przyjechał z cudzej Ukrainy. Pan Bóg i z Ukrainy słyszy [tzn. z bardzo daleka].
O Czechach i Słowakach mamy bardzo niewiele przysłów. Poza archaicznym i nie całkiem jasnym zwrotem - Co za Czech słowo trzymać?, w użyciu jest do dziś powiedzenie: Znać się na czeskich kamieniach [tzn. nie dać się oszukać].
Wreszcie przysłowia charakteryzujące jednocześnie nas i naszych bliższych oraz dalszych sąsiadów, zwroty mające interesującą strukturę tak zwanych priameli, tj. łańcuszkowych rymowanek:
Polak do rady, Litwin do zwady, Mazur do boju, Niemiec do stroju, Włoch do lutni, Rusin do bałamutni [najgorsi lub najlepsi, zależnie od sytuacji i potrzeby stosującego przysłowie]. Gdy Polak zwłoszeje, Mazur zdwornieje, Rusin zlaszeje - diabłu nie ustąpią. Polski most, niemiecki post, włoskie nabożeństwo, francuskie małżeństwo - wszystko to błazeństwo. Anglik (Francuz, Włoch) wymyśli, Niemiec zrobi, Żyd sprzeda, Polak głupi wszystko kupi. Włoskie trele, francuskie fortele, niemieckie serdele - kosztują Polaków wiele [o polskich upodobaniach w cudzoziemszczyźnie]. Co Włoch to doktor, co Niemiec to kupiec, co Francuz to dworak, co Polak to hetman (rycerz).
Przytoczone przysłowia dowodzą, że we własnych oczach jesteśmy narodem dzielnym, gościnnym, z pewną skłonnością do megalomanii, dbającym o jadło i napitek (raczej w nadmiarze), nieco zafascynowanym osiągnięciami zachodnich sąsiadów i podatnym na ich wpływy; pozostałych sąsiadów traktujemy z wyższością; z dystansem i - powiedzmy - łagodną niechęcią traktujemy "innych" we własnym narodzie; jednocześnie nie jesteśmy pozbawieni pewnego samokrytycyzmu.
Popatrzmy teraz na przysłowia naszych sąsiadów. Rosjanie mówią o sobie: Rosjanin mądry po niewczasie. Wielka Rosja, a dla prawdy nie ma w niej miejsca. Zrobili tyle złego, co dla Rosji chan krymski i papa rzymski [tzn.dużo złego].
Rosjanie są więc bardziej krytyczni wobec siebie niż my, ale także z większym dystansem odnoszą się do swych zachodnich sąsiadów. O Polsce i Polakach mówią: Dumny (zarozumiały) jak Polak. Im głębiej w Polskę, tym więcej rozbojów. U nas nie Polska, chłop ważniejszy od baby.
O Francji i Francuzach: To istny Francuz; Ruski na modłę francuską [pogardliwe określenia eleganta]. Przeciw Francuzom i widły stają w szeregu [zwrot jest pogłosem wojny roku 1812 i oznacza wielką niechęć].
O Niemcach Rosjanie mówią: Co dla Ruskiego zdrowe, to dla Niemca śmierć. Niemiec poznaje rozumem, Ruski - oczami (palcami), a rzadziej się myli.
O "innych" w swoim społeczeństwie: Pewny siebie jak Żyd na jarmarku, a pop na chrzcie. Ochrzczonemu Żydowi i jednanemu wrogowi nie wierz. Cygan raz w życiu prawdę mówi, a i to skłamie. Gdzie dwa razy reny przejdą, tam Tunguz trakt wytycza. Żeby oszukać jednego Żyda, trzeba dwóch Greków (Cyganów), żeby oszukać jednego Greka, trzeba dwóch Ormian, żeby oszukać jednego Ormianina, trzeba dwóch szlachciców.
Ukraińcy są Polakom - czyli Lachom - w przysłowiach niemal równie niechętni, jak Moskalom: Moskal i Lach - jeden szeląg. U Lachów panowie, u Moskali chłopi, u nas bracia. Na jedno kopyto diabeł wszystkich Lachów stroił. Mądry Lach po szkodzie, zamknął stajnię, jak mu konia ukradli.
Czesi są dumni ze swego charakteru narodowego i swej ziemi, mówią bowiem: Prawy Czech ma w sercu hubę, a w głowie krzesiwo - o płomień łatwo. Prawdziwy Czech śpiewa, gdy sobie podje. Czeska ziemia - najlepsza matka chleba.
Natomiast Słowacy jakby sobie współczują w swych przysłowiach: Słowaka nikt nie wspomoże tylko sam Pan Bóg. Słowak wszystko przetrzyma. Na Słowaka wszystkie czarty się uwzięły: i Niemiec, i Tatar, i Madziar, i Cygan, i Żyd.
Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi (Norblin, "Sklepik żydowski na ul. Elektoralnej w Warszawie")
Jest też rymowane, pełne humoru przysłowie, które ma najwyraźniej podnosić Słowaków na duchu: Słowak - wół, Niemiec - kół, Madziar - trawa zielona, Francuz - róża czerwona. - Przyszedł wół, złamał kół, zorał trawę zieloną, obsrał różę czerwoną.
A oto kilka słowackich przysłów o "innych": Gdy się dwaj Polacy zejdą, to w trzy strony się rozejdą. Pije jak Polak. Gdzie Słowanka, tam śpiew, gdzie Madziarka tam gniew, gdzie Niemkini tam fałsz, gdzie Cyganka tam kradzież. Uherski (madziarski) most, niemiecki post, polska modlitwa - mało warte.
Stosunkowo dużo zwrotów słowackich odnosi się do Cyganów, spełniających "rolę" podobną do Żyda w przysłowiach polskich: Chytry (stary, zły, czarny, biedny) jak Cygan. Cygan Cygana zawsze znajdzie. Kłócą się jak Cyganie o kawałek żelaza. Psu, kiedy śpi, Cyganowi, gdy przyrzeka, żonie, gdy płacze - nie wierz.
Na zakończenie tego krótkiego przeglądu przytoczę jeszcze kilka przysłowiowych opinii niemieckich i francuskich. Niemcy mówią o sobie, że boją się tylko Boga oraz, że lubią być posłusznymi wówczas, gdy są dobrze rządzeni. Znane są osławione niemieckie zwroty "polskie gospodarstwo" i "polskie porządki" na określenie właśnie bałaganu. Dobry Niemiec - według niemieckiego przysłowia - nie kocha Francuzów, ale kocha ich wino i topi swe kłopoty w trunkach.
Co Polak - to rycerz (W. Rakowski, Pobudka..., 1620)
Francuzi - wedle przysłów - uważają, iż Niemcy mają dowcip w palcach (tzn. nie są dowcipni), że potrafią wymyślić tylko broń i herezje, że język ich jest najbardziej odpowiedni dla stajennych i komenderujących (podczas gdy francuski najlepszy jest dla dyplomatów, a włoski dla śpiewaków) itp. Warte przytoczenia są też dwa francuskie zwroty o Rosjanach: Rosjanina łatwo pobić, ale trudno pokonać oraz Podrażnij Rosjanina, a zobaczysz Tatara.
Jakie wnioski można wysnuć z przytoczonych zwrotów funkcjonujących w różnych językach? Po pierwsze - uderza ich podobieństwo strukturalne i semantyczne: we wszystkich językach występują przysłowia właściwe, porównania, priamele, upowszechnione sentencje, wszędzie zwroty dotyczą zarówno własnego społeczeństwa, jak i sąsiadów. Podobny jest też stosunek do zalet i wad narodowych, a stopień megalomanii i ksenofobii zawarty w przysłowiach poszczególnych narodów jest porównywalny. Zbliżony jest również stosunek do sąsiadów: od uznania połączonego z zazdrością, poprzez lekceważenie, do pogardliwej wyższości. Podobne jest traktowanie tych "innych" we własnym kraju, to jest Żydów i Cyganów oraz "czarnych" lub "kolorowych". Zarówno w Polsce czy Słowacji, jak we Francji czy Niemczech przysłowia są albo aluzjami do wiary, kultury, obyczaju tych "innych" i wtedy mają znaczenie głównie przenośne, niwelujące pierwotną wartość emocjonalną, albo są aktualizowanymi porównaniami, w których to semantyczne nacechowanie za każdym razem odżywa.
Na zakończenie wypada podkreślić jeszcze jedną sprawę. Otóż owe priamele, początkowo głównie łacińskie wieloczłonowe zwroty przysłowiowe, zestawiające cechy różnych narodów, powstawały w wiekach XVI i XVII w wielu krajach, gdy Europa praktycznie była zróżnicowanym - ale właśnie dzięki łacinie - jednym społeczeństwem. Język ten łączył wszystkich, którzy osiągnęli pewien poziom kultury, ułatwiał wymianę doświadczeń i wzajemną obserwację. Łacina była przez wieki - głównie za sprawą pozycji tego języka w Kościele rzymskokatolickim - językiem powszechnym, zapewniającym jednocześnie "równowagę" kultur narodowych; przysłowie zaś było tym wytworem języka i kultury, które w sposób najbardziej lapidarny określało cechy narodowe.
Dr DOBROSŁAWA ŚWIERCZYŃSKA, historyk literatury, bibliograf, folklorystka, pracuje w Instytucie Badań Literackich PAN.
* Nowa księga przysłów i wyrażeń przysłowiowych polskich.W opraciu o dzieło Samuela Adalberga opracował Zespół Redakcyjny pod kierunkiem Juliana Krzyżanowskiego. Tom I-IV, Warszawa 1969-1978; W. Dal, Posłowicy russkogo naroda. Moskwa 1957; F. L. Czelakovsky, Mudroslovi narodu slovanskeho v prislovich. Praha 1852; J. Dobrowsky, Czeskych prislovi sbirka. Praha 1963; A. P. Zaturecky, Slovenske prislovia, porekadla a uslovia. Bratyslava 1974; przysłowia ukraińskie pochodzą z artykułu B. Strumińskiego pt. "Stereotyp Polaka w przysłowiach ukraińskich". [W:] Narody i stereotypy. Pod red. T. Walas, Kraków 1995; H. Beyer, A. Beyer, Sprichworterlexikon. Leipzig 1985; M. Maloux, Dictionnaire des proverbes, sentences et maximes par... Paris 1960; W. G. Smith, The Oxford Dictionary of English Proverbs. Oxford 1970.
Ilustracje pochodzą z książki Jana Stanisława Bystronia Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI-XVIII. Tom I-II. PIW, Warszawa 1960.

Przysłowia chińskie

A

Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.
Aby umiłować pokój, trzeba być głuchym, ślepym i niemym.
Aforyzmy to lśniące wśród mroków latarnie.
Zobacz też: aforyzm
Ambicją sięgamy wyżej nieba, ale los nasz jest cieńszy od papieru.
Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi.


Bądźcie surowi dla siebie samych, pobłażliwi dla innych, a nie będziecie mieli wrogów.
Bez odwagi nie zostaniesz dowódcą.
Bezużyteczną rzeczą jest uczyć się, lecz nie myśleć, a niebezpieczną myśleć, a nie uczyć się niczego.
Biedny boi się krewnych, a bogaty złodziei.
Bij swoje dziecko raz na dzień. Jeżeli ty nie wiesz za co, ono na pewno wie.
Bijąc psa, obrażasz jego pana.
Biorąc strój nowy, zapomnij o starym.
Błąd chwili staje się troską całego życia.
Błąd leży w pośpiechu.
Bogatemu diabli na żarnach mielą.
Brama dobroczynności trudno się otwiera i trudno zamyka.
Bramy urzędu są dla wszystkich szeroko otwarte, ale nie można tam wejść bez pieniędzy.
Brzydka kobieta jest skarbem w domu, ale na ucztach króluje piękna.
By nie móc nawet spojrzeć na wódkę – trzeba spojrzeć na pijaka.
C

Choć droga niedaleka, nie dojdziesz, jeśli do celu nie zmierzasz.
Chcąc poznać wszystkie sprawy świata, czytajcie księgi starożytne.
Chciwy zostanie kupcem, a leniwy mnichem.
Choroba jest uleczalna, nie przeznaczenie.
Ci, co mordują i podpalają, zawsze są syci, a ci, co czytają teksty i powtarzają imię Buddy, są zawsze głodni.
Ciągle musimy się bać: w młodości ojca i nauczyciela; w męskim wieku prawa i nieszczęścia; na starość śmierci.
Cielęta nie boją się tygrysa.
Cnota zdobi ciało, bogactwo izbę.
Co dziesięć mil nawyki się zmieniają, a co sto – nawet obyczaje są zupełnie różne.
Co jawnie darujesz, potajemnie będzie ci zwrócone.
Co roku trzeba się zabezpieczać przeciw klęsce głodu, a złodziei strzec się trzeba co dzień,
Co z lemiesza, który nie wzrusza ziemi, co z paliwa, które tłamsi ogień?
Cywilny minister może uspokoić kraj, a generał – założyć nową dynastię,
Czas kosztuje złoto, ale i za złoto czasu nie kupisz,
Czego oczy nie widzą, o to serce nie boli, czego uszy nie słyszą, to ich nie oburza.
Człowiek bez uśmiechniętej twarzy nie powinien otwierać sklepu.
Człowiek całe życie prześpi, jeśli wierzy w swoje sny.
Człowiek codziennie doprowadza swoje włosy do porządku. Dlaczego jednak nie serce?
Człowiek honoru mści się nawet po dziesięciu latach.
Człowiek nie powinien schodzić z drogi, a tygrys – opuszczać górskich stepów.
Człowiek nie wie, kiedy umrze, a wóz – kiedy się wywróci.
Człowiek raz ugryziony przez węża nie chce chodzić po trawie.
Człowiek, który mówi: tego się nie da zrobić, nie powinien przeszkadzać TEMU, który TO robi.
Czytaj jak najwięcej, mów jak najmniej.
Czytasz jakąś książkę po raz pierwszy, poznajesz nowego przyjaciela; czytasz ją po raz drugi, spotykasz starego.]D

Dla mężczyzny cnota jest talentem, dla kobiet brak talentów jest cnotą.
Dla przechodniów bądź gościnnym, dla sąsiadów – pomocnym, dla poczciwych – przyjacielem, dla złych – obcym.
Długa choroba rodziców zniechęci najbardziej przywiązanego syna.
Długo szuka się przyjaciela, szybko się go traci.
Do wróbla nie strzela się z armat.
Zobacz też: armata, wróbel
Dobre lekarstwo jest gorzkie w ustach, ale skuteczne w chorobie.
Dobre przypadki zdarzają się zwykle tym, którzy mają wiele optymizmu.
Dobre serce to jest Budda.
Dobrzy są ludzie starzy, a ubrania – nowe.
Dobrzy szukają się wzajemnie, ale źli stronią od siebie.
Dopiero ze szczytu góry można ocenić rozległość równiny.
Dowódca nie powinien nigdy zsiadać z konia.
Drapieżniki łowi się podstępem, zwierzęta domowe – arkanem.
Drogą wiodącą do nieba nikt nie dąży, a choć piekło nie ma bramy, wszyscy doń szturmują.
Drogocenne szable daje się bohaterom, a noże cnotliwym niewiastom.
Duchy zmarłych radują się jedynie z ofiar składanych przez potomków.
Dzieci trzeba pouczać publicznie, a żonę prywatnie.]G


Gdy los się nam uśmiecha, spotykamy przyjaciół, a gdy nam jest przeciwny, ładną kobietę.
Gdy ludzie są sobie przyjacielscy, nawet woda staje się słodka.
Gdy mężczyźni zejdą się razem, to się słuchają; kobiety zaś nawzajem się oglądają.
Gdy nie kwitną ci jabłonie, nie jest to wina słońca.
Gdy nie masz nic do ofiarowania, ofiaruj uśmiech.
Gdy sąsiad wszedł do twego sadu, niedostrzeganie go jest najprawdziwszą grzecznością.
Gdy wieją wichry zmian, jedni budują mury, inni budują wiatraki.
Gdy wilkołak zamienia się w człowieka, ogon zawsze mu pozostaje.
Gdy za dużo murarzy, dom staje się krzywy.
Gdy zbyt pełno w czarce – łatwo o przelanie.
Gdyby człowiek posiadł wytrwałość, nic nie byłoby niemożliwe.
Gdzie kobiety są czczone, tam radują się bogowie; tam gdzie nie są czczone, wszystkie praktyki religijne pozostają bez skutku,
Gdzie urzędnik bije lud, ojciec syna, a mąż żonę – tam nie ma wstydu,
Generał w polu nie słucha cesarza.
Głodnemu daj kawałek chleba, ale smutnemu daj kawałek twego serca.
Głupia synowa i nieposłuszny syn są jak czad i sadza.
Góra Tai nie odrzuca najmniejszego pyłku i dlatego jest taka wysoka.
Góry wysoko, a cesarz daleko
Grzech zatruwa rozkosz, namiętność ją niszczy, umiarkowanie zaostrza, niewinność oczyszcza, czułość podwaja.
[]H

Hazard jest bliski kradzieży, a cudzołóstwo jest bramą morderstwa.
[edytuj]I

I ogień, i woda są nieczułe na ludzkie cierpienia.
I tygrys nosi różaniec, żeby uchodzić za dobrotliwego.
Im kto biedniejszy, tym więcej diabłów za nim się ugania.
Im więcej praw, tym więcej złodziei.
Im większe drzewo, tym większy cień rzuca.
Istnieje tylko dwóch dobrych ludzi – jeden zmarł, a drugi się jeszcze nie narodził.
[edytuj]J

Jak w jasnym zwierciadle można poznać kształty, tak z przeszłości można poznać teraźniejszość.
Jakie pszczoły, taki miód.
Jeden dom dobrze ogrzany i zaopatrzony wzbudza zazdrość mieszkańców tysiąca innych.
Jeden klucz nie robi hałasu, ale już dwa klucze brzęczą.
Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów.
Jedna noc rozmowy z mędrcem starczy na dziesięć lat studiów.
Jedno drzewo nie tworzy lasu.
Jeśli chcesz mi pomóc, nie każ mi czekać w kuchni.
Jeśli człowiek sam się nie pilnuje, to Niebo i Ziemia zniszczą go
Jeśli garnek nie jest zbity, przez cały wiek nie będzie przeciekał.
Jeśli jeden syn wstąpi do klasztoru, to dziewięć pokoleń pójdzie do nieba.
Jeśli każdy otrzyma swoje, diabeł nie otrzyma nic.
Jeśli kto przez całe życie poluje na dzikie gęsi, w końcu mu dzika gęś oko wydłubie.
Jeśli ktoś oszuka ziemię, to i ziemia go oszuka.
Jeśli ktoś przez dziesięć lat miał szczęście, to ani duchy, ani upiory nie ośmielą się go zaczepić.
Jeśli to nie przeznaczenie, to nawet jeśli dwoje się spotka, nie zaznajomią się.
Jeśli nie słuchasz rodziców, czyż nie będą daremne twoje dobre uczynki?
Jeśli nie szanujesz bogów, to słuchaj głosu gromu.
Jeśli rozrzucasz ciernie, nie chodź bez butów.
Jeśli się nikogo o nic nie prosi, wszyscy wydają się uczynni,
Jeśli zdobędziesz się na cierpliwość w jednej chwili gniewu, zaoszczędzisz sobie sto dni przykrości.
Jeśliś za życia nie chodził po urzędach, po śmierci nie dostaniesz się do piekła.
Jeżeli 50 – letniego mężczyznę po przebudzeniu nic nie boli, to znaczy, że ten mężczyzna nie żyje.
Jeżeli chcesz pożegnać się z winem, przyglądaj się pijakowi.
Jeżeli jeden syn pójdzie do klasztoru, to dziewięć pokoleń pójdzie do nieba.
Jeżeli ktoś ma szczęście, to i niebo mu dopomaga.
Jeżeli nie przyznajesz się do błędu, to popełniasz błąd drugi.
Jeżeli odrzucisz nóż rzeźnika, natychmiast staniesz się Buddą.
Jeżeli skrzywdzona kobieta się uśmiecha wobec krzywdziciela, to albo nie ma wstydu, albo jest pewna, że się dobrze zemścić potrafi.
Jeżeli strzelec spudłuje, niechaj tylko w sobie samym szuka przyczyny swego niepowodzenia.
Jeżeli twierdzisz, że tygrys jest krową, to spróbuj go wydoić.
Jeżeli w domu czcisz rodziców, nie potrzebujesz chodzić daleko, żeby palić kadzidło.
Jeżeli zbłądzisz, nie oskarżaj o to nieba, jeżeli się potkniesz, nie oskarżaj o to ziemi.
Jeżeli żona wie, co się dzieje poza domem, mąż nie wie, co się dzieje w domu.
Język jest bronią kobiet, nigdy nie pozwalają jej zardzewieć.
Język kobiety jest krótki, ale rani mężczyznę bardzo głęboko.
Językiem można zmiażdżyć człowieka.
[edytuj]K

Kapłan może uciec, ale świątynia musi zostać.
Kapłan może wprowadzić cię do świątyni, ale ćwiczenie się w cnocie należy do ciebie.
Każda droga prowadzi do Pekinu.
Kiedy człowiek kroczy drogą Środka, nawet jego zwierzęta wstępują do Nieba
Każdy człowiek ma przed swymi drzwiami kawałek nieba.
Każdy dobry uczynek ma swoją nagrodę.
Każdy dowódca ma swój sposób rozkazywania, a każdy nauczyciel swój sposób rzezania.
Każdy krok zostawia ślad.
Każdy towar ma swoją cenę.
Kiedy jeden głos odezwie się z pałacu, sto głosów z dołu będzie mu potakiwać,
Kiedy jesz rybę, nie skarż się na jej zapach.
Kiedy pierwszy wóz staje, karawana się zatrzymuje.
Kiedy piękna kobieta do ciebie mówi, uśmiechnij się, ale jej nie słuchaj.
Kiedy robisz łaskę, nie licz na nagrodę, kiedy szukasz nagrody, nie wyrządzasz łaski.
Kiedy się nikogo o nic nie prosi, wszyscy wydają się uczynni.
Kiedy spotyka cię łaska, myśl o przyszłej zniewadze, a w czasie spokoju, pamiętaj o niebezpieczeństwie.
Kiedy starosta jest uczciwy, to gońcy w starostwie są chudzi, kiedy świątynia ma cudowny posąg, to opat jest tłusty.
Kiedy w spokojnych czasach nie pali się Buddzie trociczek, to w chwilach niebezpieczeństwa łapie się Buddę za nogę.
Kobieta jest jak zły mandaryn: im bardziej odstępuje od dobrych zasad, tym gorliwsza jest w słowach,
Konie nadziei pędzą galopem, natomiast osły doświadczenia jadą stępa.
Kop studnię, zanim będziesz miał pragnienie.
Kruki wszędzie są czarne.
Książka jest jak ogród noszony w kieszeni.
Książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni.
Książki nie zawierają wszystkich słów, słowa nie zawierają wszystkich myśli.
Kto kocha żonę, nie pyta, czy kochać ją powinien.
Kto ma na języku miód, często ukrywa pod nim piołun.
Kto ma pieniądze jest smokiem, kto ich nie ma – jest robakiem.
Kto ma pieniądze, może zmusić diabła, by napędzał jego młyn.
Kto ma piękniejszą żoną, zamek na granicy, winnicę przy drodze, ten nigdy wojny nie skończy.
Kto ma w domu miliony, nie ma chwili spokoju.
Kto nie karmi psa, karmi złodzieja.
Kto nie myśli o jutrze, będzie miał kłopoty, zanim dziś się skończy.
Kto otwiera swe serce dla ambicji – zamyka je przed spokojem.
Kto pyta, jest głupcem przez pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim do końca.
Kto raz wsiadł na tygrysa, nie może już z niego zsiąść.
Kto się nie zląkł fali wielkiej rzeki, niech się nie obawia spokojnych wód kanału.
Kto szuka przyjaciela bez wad, pozostanie bez przyjaciela.
Kto twoje złe postępki życzliwie gani, czyni jak ten, kto błądzącemu dobrą drogę wskazuje.
Kto uczył cię tylko jeden dzień, jest ci ojcem na całe życie.
Kto zasłania uszy, kradnąc dzwon ze świątyni, oszukuje sam siebie.
Kto zbyt wiele mówi, rzadko bywa szczery.
Kto zna swoją głupotę, nie jest wielkim głupcem.
Kwiat lotosu, liść lotosu i nasienie lotosu wychodzą z jednego korzenia. Trzy nauki pochodzą z jednej i tej samej rodziny.
Kwiaty sztucznie sadzone źle rosną, a dziko rosnąca wierzba najwięcej cienia daje.
[edytuj]L

Lek nie uleczy zmyślonej choroby, a wódka nie uleczy prawdziwego smutku.
Lekarstwo nie uleczy zmyślonej choroby, a wina nie rozproszy prawdziwego zmartwienia.
Lekarz może wyleczyć z choroby, ale nie z losu.
Lenistwo rodzi bezsilność.
Lepiej być jeden dzień żywym człowiekiem niż tysiąc dni upiorem.
Lepiej być niegrzecznym niż nieposłusznym.
Lepiej jest wzbogacać swych wrogów po śmierci, niż przyjaciół potrzebować za życia.
Lepiej rozkazywać sobie niż innym, lepiej sobie pomagać niż szukać pomocy u innych.
Lepiej uratować jedno ludzkie życie niż zbudować siedmiopiętrową pagodę.
Lepiej z mądrym umierać, niż żyć z głupim.
Lepiej zapalić świeczkę, niż narzekać na ciemność.
Literatura jest krajobrazem na biurku, a krajobraz jest literaturą na ziemi.
Los pięknych kobiet jest nieszczęśliwy, wybitni mężczyźni rzadko bywają urodziwi.
Lód o grubości trzech stóp nie bierze się z jednego chłodnego dnia.
Ludzie i zwierzęta należą do tej samej kategorii istot.
Ludzie na starość stają się bezużyteczni; stare przedmioty stają się cennymi zabytkami.
Ludzie, chociaż nie dożyją nawet stu lat, to jednak stwarzają sobie troski na całe tysiąclecia.
Lustro naprawdę gładkie nie zatrzymuje pyłu; w światłym sercu nie powstają żądze.
[edytuj]Ł

Łatwo przywołać duchy, trudno je odegnać.
[edytuj]M

Mając jedzenia do syta i fajkę pełną tytoniu, jest się równym bogom nieśmiertelnym.
Maksymy mędrców i świętych szanują bogowie, a demony są im posłuszne.
Mała niecierpliwość burzy wielkie plany.
Małe zyski psują wielkie interesy.
Małpa bez ogona to i tak tylko małpa.
Małpa ubrana w czapkę przypomina człowieka.
Mały błąd może być przyczyną wielkiego smutku.
Małżeństwa są postanowione w niebie.
Mądra pszczoła nie pije ze zwiędłego kwiecia.
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy.
Mądry człowiek nie chce przewyższać cesarza, a rozsądny nie chce wywyższać się nad kanclerza.
Mądry mężczyzna potrafi zbudować miasto, mądra kobieta jest zdolna doprowadzić do jego upadku.
Mądry przez całe życie może zgłupieć na chwilę.
Mężczyzna uważa, że wie, ale kobieta wie lepiej.
Milczeniem nigdy sobie kobieta sprawy nie popsuła.
Mnichowi dobrze się wiedzie w stolicy, a urzędnikowi na prowincji.
Mord może być wybaczony, niegrzeczność nigdy.
Można usunąć skazę w klejnocie, ale nie można cofnąć powiedzianego słowa.
Mówiąc tysiąc słów, trudno sobie nie zaszkodzić.
[edytuj]N

Na dziesięć kobiet dziewięć jest zazdrosnych.
Nadmiar grzeczności nikogo nie obrazi.
Nadzy się rodzimy i nadzy odchodzimy.
Nauka, która trafia do uszu, lecz nie do serca, jest jak obiad jedzony w marzeniach.
Najlepszy koń się potknie, najlepszy pływak może utonąć.
Najostrzejsza siekiera sama przez się nie zabije przechodzącego człowieka.
Najostrzejszy miecz nie zetnie niewinnej głowy.
Najwięcej czasu ma człowiek, który niczego na później nie odkłada.
Najwięcej kłamie ten, kto najwięcej mówi o sobie.
Najwięcej rozumu trzeba wtedy, gdy ma się do czynienia z głupcami.
Największą chlubą nie jest to, aby nigdy się nie potknąć, ale to, aby po każdym upadku dźwignąć się i stanąć na nogi.
Największym grzechem jest nie uratować ginącego życia.
Najwspanialsza pamięć jest słabsza niż najsłabszy atrament.
Najwyższa nawet wieża zaczyna się na ziemi.
Najzacniejsi i najmędrsi rodzą się pod strzechami.
Należeć do rodu ludzkiego jest łatwo. Być człowiekiem jest trudno.
Nawet cesarz ma ubogich krewnych.
Nawet jeśli kogoś odprowadza się tysiąc mil, następuje ostateczny moment rozstania.
Nawet najczarniejsza chmura ma srebrne brzegi.
Nawet w największym gniewie nie składaj skargi do sądu. Nie kradnij, nawet kiedy jesteś najbardziej głodny.
Nawet wielki słoń zaplącze się w kobiece włosy.
Nerwy jak psa – trzeba trzymać na smyczy, bo mogą rozszarpać człowieka.
Nie bij człowieka w bolesną ranę, w kłótni nie dotykaj spraw drażliwych.
Nie bój się zmartwień młodości, ale lękaj się biedy na starość.
Nie dodając oliwy, nie podkręcaj knota.
Nie dogoni i w sto koni dnia, który przeminął.
Nie kłóć się z głupim, bo postronni nie zauważą różnicy.
Nie ma wiatru, nie ma fal.
Źródło: Obyczaje, języki, ludy świata, Encyklopedia PWN, Warszawa 2007.
Nie ma większej goryczy od goryczy rozstania się z drogimi.
Nie możesz zabronić ptakom smutku krążyć nad twoją głową, ale możesz nie dopuścić do tego, by uwiły gniazdo w twoich włosach.
Nie mów dużo, ale powiedz wiele.
Nie należy zabijać wołu orzącego ziemię, nie wolno wyrzucać zadrukowanego papieru.
Nie naprawiaj statku na środku rzeki.
Nie osiągniesz umiejętności bez ćwiczeń.
Nie przychodzić do świątyni bez celu.
Nie rozlewaj łez zanim nie zobaczysz trumny
Nie sądź według pozoru, bo strzała – choć prosta – żądna jest krwi, a lutnia – choć kręta – słodką melodią rozbrzmiewa.
Nie sądź, że radość lub złość są dziełem przypadku.
Nie sprzedaje się drzewa w lesie ani ryby w jeziorze.
Nie szukaj igły w oceanie.
Nie trzeba szukać eliksiru nieśmiertelności; genialni ludzie i tak są nieśmiertelni.
Nie zawija się ognia w papier.
Niebo kocha szczodrego, a nienawidzi skąpca.
Niebo nigdy nie zamyka drogi człowiekowi.
Nieskończony jest urok dziewicy, nieustanna zazdrość żony.
Nieszczęścia pochodzą z naszych ust, choroby też wchodzą ustami.
Nieświadomość grzechu nie czyni.
Nigdy nie łącz się z łotrem, aby drugiego łotra zwyciężyć.
Nigdy nie można przewidzieć rano, co się stanie wieczorem.
Nigdy nie trzeba mieć tyle rozumu, jak wtedy gdy się ma do czynienia z głupcem.
[edytuj]O

O zajęciach nie mówi się w domu, o kobietach nie mówi się poza domem.
Obyś wiecznie czekał!
Obyś żył w ciekawych czasach.
Oczy widzą prawdę, uszy słyszą fałsz.
Od tuszu się uczernisz, cynober zabarwi cię na czerwono.
Oko złodzieja jest bystrzejsze niż oko porządnego człowieka.
Oszust nabierze nawet spryciarza.
[edytuj]P

Pewien mąż tak kochał swoją jednooką żonę, że sądził, iż wszystkie inne kobiety mają jedno oko za dużo.
Pierwsza rada kobieca – najrozumniejsza; ostatnie ich postanowienie – bardzo niebezpieczne.
Pierwsze małżeństwo – z woli rodziców, drugie – z własnej woli.
Pies jest wdzięczny za uczucie, a kot za jedzenie.
Pies, kiedy go się żywi, wykazuje więcej wdzięczności niż człowiek, któremu się pomaga.
Piękna kobieta należy do świata, brzydka tylko do ciebie.
Piękną kobietę wychowuje jedna rodzina, a sto rodzin ją pożąda.
Piękne słowa nie są wiarygodne, wiarygodne – nie są piękne.
Pijanemu niebo i ziemia zdają się olbrzymie, na dnie dzbana dni i miesiące wydają się długie.
Pijaństwo nie tworzy wad, ono je ujawnia.
Po jednym spotkaniu, łatwo się zaprzyjaźnić, ale razem mieszkając, łatwo się pokłócić.
Po przegranej bitwie dowódca nie chwali się swoimi dawnymi zwycięstwami.
Po śmierci zostaje z ducha wiatr, a z ciała – błoto.
Po trzech czarkach można pojąć ład rządzący światem, a upicie się rozwiąże tysiąc zmartwień.
Po upływie pięciu pokoleń ginie zarówno dobra, jak i zła sława.
Po winie cnota ginie.
Podejmując coś trudnego, od łatwego najpierw rozpocznij. Zamierzając dokonać czegoś wielkiego, od małego zaczynaj.
Podróż o długości tysiąca mil rozpoczyna się od pojedynczego kroku.
Podstawą państwa jest lud, a żywność jest dla ludu jak niebo.
Pokazując palcem, trzema wskazujesz na siebie.
Postanowienia biedaka są krótkotrwałe.
Potknąć się można o najzwyklejszą cegłę.
Powiesz mi, wkrótce zapomnę, pokażesz mi, może zapamiętam, pozwolisz dotknąć a zrozumiem.
Pożądanie jest marnością i marność jest pożądaniem.
Prawda jest jak wielka droga, dostępna dla każdego.
Prawdziwe słowa nie są piękne, a słowa piękne nie są prawdziwe.
Prawo jest jak płot, tygrys przeskoczy, szczur się prześlizgnie, a bydło stoi.
Prawo nie karze tłumu.
Przemycana sól jest smaczniejsza od sprzedawanej legalnie.
Przeszłość się nie skończyła, a przyszłość jeszcze nie nadeszła.
Przeszłość, jeśli jej nie zapomnisz, stanie się drogowskazem w przyszłości.
Przyjaźń wymaga złota.
Przyjemności są powierzchowne, ale przykrości sięgają głęboko.
Przypadkowe wykroczenie jest błędem, świadome jest winą.
Ptak wybiera drzewo, na którym siądzie, ale drzewo nie wybiera ptaka.
Pycha przynosi zgubę, skromność i umiarkowanie – ocalenie.
[edytuj]R

Rozum, cnota, dobroć, sprawiedliwość nie są doskonałe bez uprzejmości.
Róża jest piękniejsza niż kapusta, lecz zupa z róży jest gorsza niż kapuśniak.
Rób to, co lubisz, a nie będziesz musiał pracować
Ryba nie powinna opuszczać swych głębin, a polityk nie powinien pokazywać źródeł swych zasobów.
Ryż musi mieć nogi w wodzie, a głowę w ogniu.
[edytuj]S

Są dwa rodzaje ludzi dobrych: ci, co umarli, i ci, co się jeszcze nie narodzili.
Sąd jednego człowieka nic nie znaczy wobec opinii publicznej.
Serce człowieka jest jak żelazo, ale prawo jest jak piec, co je topi.
Serce ludu jest sercem niebios.
Silny duch lecz wątłe ciało.
Słońce doszedłszy do zenitu zniża się, księżyc doszedłszy do pełni zaczyna się zmniejszać.
Słowa raz powiedzianego nie cofniesz nawet zaprzęgiem czterech koni.
Spiesz się z wykonaniem rzeczy mniej pilnych, by spokojnie zabrać się do najpilniejszych.
Spokojna odpowiedź przepędza gniew.
Spokojnie rozważaj własne błędy, a w rozmowie nie zajmuj się cudzymi winami.
Sprawiedliwość ma siedzibę w ludzkim sercu.
Srebro to nawóz, a honor jest więcej wart od tysiąca sztuk złota.
Stare chińskie przysłowie mówi: „jeśli nie masz co powiedzieć, powiedz stare chińskie przysłowie”.
Starosta rządzi według paragrafów, ale lud ma swoje tajne umowy.
Starosta się zmienia, ale pisarze zostają.
Starożytni nie oglądali dzisiejszego księżyca, ale dzisiejszy księżyc świecił nad starożytnością.
Staw czoła potworowi, a jego potęga zniknie.
Sto dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała.
Strzała zanim wystrzeli do przodu, najpierw musi się znacznie cofnąć.
Szczęście się nie powtarza, nieszczęście nie przychodzi pojedynczo.
Szczęśliwy lekarz spotyka chorego przy końcu jego choroby, a nieszczęśliwy – przy jej początku.
Szlachetny koń nie będzie jadł siana, którego raz mu odmówiono.
Szlachetny mąż najpierw działa, potem mówi, a słowa jego zgodne są z czynami.
[edytuj]Ś

Ślepemu wróblowi Pan Bóg nie pozwoli umrzeć z głodu.
Śmiejący się tygrys nie pokazuje zębów.
Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi.
[edytuj]T

Ten, co nie wierzy w bogów, wierzy w boga gromu; ten, co nie wierzy w lekarstwa – wierzy w środek na przeczyszczenie.
Ten, kto ma wino, powinien pić za życia, bo ani kropla nie przedostanie się na tamten świat.
Ten, kto przeniósł górę, zaczął od małych kamyków.
Ten, który pyta, pozostaje głupcem przez parę chwil, lecz ten, który nie zadaje pytań, będzie nim zawsze.
To nie wino upija człowieka, to człowiek upija się sam.
To, co się powie człowiekowi prosto w twarz – nie jest plotką.
Trudności od prawdy nie oddzielisz nożem.
Trzeba uważać śmierć za powrót do poprzedniego stanu.
Trzeba zamącić wodę w stawie, żeby złapać rybę.
Trzy dni bez lektury i nasze rozmowy stają się jałowe.
Trzy razy pomyśl, zanim coś zrobisz, a nie będziesz żałował swych czynów.
Trzyletni chłopiec kupuje trumnę, bo wie, co go prędzej czy później czeka.
Tygrys gryzie za grzechy popełnione siedem pokoleń wstecz.
Tylko ci, co robią powoli to, co inni robią w pośpiechu, są w stanie zrobić prędko to, co inni muszą robić powoli.
Tylko oczyma drugich możemy dostrzec własne błędy.
Tysiąc dni karmi się żołnierza na jeden dzień bitwy.
[edytuj]U

Uczony jest skarbem swojego kraju.
Uderzyć włąsną włócznią w swoją tarczę.
Umierający ptak wydaje żałosne dźwięki; umierający człowiek wygłasza mądre zdania.
Umysł kobiety – żywe srebro; ich serca to wosk.
Urzędnik nigdy nie ma wolnego czasu, mnich stale próżnuje.
Usta namaszczone olejem, a serce ostre jak brzytwa.
[edytuj]W

W dniu twych narodzin wszyscy byli weseli, tylko ty płakałeś. Żyj tak, by w twej ostatniej godzinie płakali wszyscy inni, a ty jeden byś się śmiał serdecznie i łzy nie miał w oku.
W zbyt czystej wodzie nie ma ryb.
W domu są rodzinne zasady, w sklepie – kupieckie obyczaje.
W małżeństwie nikt nie mówi prawdy, przed przyjaciółmi nikt nie kłamie.
W nauce wiek się nie liczy, zdolności mają pierwszeństwo.
W obliczu śmierci głodowej nikt nie zachowa etykiety.
W płytkiej wodzie raki będą się wyśmiewać ze smoka, a na równinie psy nie będą drażnić się z tygrysem.
W potrzebie nawet wilka można odpędzić zwykłą wiązką konopi.
W stanowieniu praw konieczna jest surowość, a miłosierdzie – w ich stosowaniu.
W zimie nie pożyczaj ubrania, a w lecie wachlarza.
Wąż nie zmieni swojej krętej natury, nawet kiedy się wśliźnie w prostą rurę bambusową.
We fragmentach, prawdy mało, albo nie ma prawdy wcale.
Widzimy, jak złoczyńcy ucztują, ale nie widzimy, jak ich karzą.
Wiedza to skarb, który zawsze podąża za tym, kto go posiada.
Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem. Najczęściej jest to wieko od trumny.
Wieku nie starczy na budowanie; żeby zburzyć – jeden dzień wystarczy.
Wielka rzecz umieć czekać.
Wielkie bóstwo nie pamięta o małych grzechach.
Wierny minister nie służy dwóm panom; cnotliwa żona nie wychodzi za drugiego męża.
Wierny poddany nie boi się śmierci; jeśli boi się śmierci – nie jest wiernym poddanym.
Wierzyć w Tao jest łatwo, ale przyjąć Tao jest trudno.
Wino pije się z przyjaciółmi, wiersze czyta się przed znawcami.
Władza pochodząca z jednego źródła jest mocna, ale gdy pochodzi z dwóch źródeł, jest słaba.
Wół jest powolny ale ziemia cierpliwa.
Wróbel jest małym ptaszkiem, ale ma wątrobę i żółć.
Współwyznawcy kochają się, biznesmeni nie ufają sobie wzajemnie.
Wstyd jest męstwem płci pięknej, milczenie i rumieniec – wymową.
Wszyscy depczą mur przewrócony i w dziurawy bęben walą.
Wszyscy ludzie są mądrzy: jedni przedtem, inni potem.
Wykorzystaj swoje silne punkty do ataku na słabe punkty przeciwnika.
Wysoko w niebo wzbija się dym z komina, jeżeli wszyscy w rodzinie zbierają chrust.
Wystarczy kobiecie trzy razy powiedzieć, że jest ładna, aby za pierwszym razem podziękowała, uwierzyła za drugim, a wynagrodziła za trzecim.
[edytuj]Z

Z dobrego żelaza nie robi się gwoździa, z dobrego człowieka nie robi się żołnierza.
Z mordercą swego ojca nie będziesz żył pod tym samym niebem,
Z poetami, malarzami i muzykami jest tak samo jak z grzybami: wśród dziesięciu tysięcy jeden dobry.
Z rana przyjaciele, wieczorem wrogowie.
Za krzywdę płać sprawiedliwością, łaskę opłacaj łaską.
Za mord trzeba dać życie, za pożyczkę trzeba zwrócić pieniądze.
Zacni długo nie żyją.
Zadaniem sieci jest złapanie ryb,
A kiedy złapie się ryby o sieci się zapomina.
Zadaniem potrzasku jest złapanie królika,
A gdy złapie się królika o potrzasku się zapomina.
Zadaniem słów jest złapanie idei,
A gdy uchwyci się idee, słów się zapomina.
Gdzie znajdę tego, który zapomniał słów?
To z nim chcę rozmawiać.
Zamiast innych się radzić, radź się samego siebie.
Zamożność uzyskana z ziemi trwa tysiąc lat, a zyski z urzędu są przemijającym dymem.
Zanim się pojawi cesarz, już są dworacy.
Zanim zaczniesz poprawiać świat, przejdź się trzy razy przez swój własny dom.
Zobacz tez: świat, dom
Zbłądziwszy na drodze zawsze można zawrócić, ale fałszu nie można cofnąć.
Zbytnia skrupulatność jest sprzeczna z rozsądkiem.
Zdejmując buty wieczorem, nie wiesz, czy je włożysz rano.
Zjesz niegotowane mięso – zaszkodzi żołądkowi. Powiesz nieprzyzwoite słowo – zaszkodzi całemu tobie.
Zły mąż bywa niekiedy dobrym ojcem, zła żona nigdy nie będzie dobrą matką.
Zły syn kocha żonę i sprzeciwia się matce, niedobra matka dręczy synową.
Znaj wroga i samego siebie, a możesz stoczyć 100 bitew nie wiedząc co to porażka.
Autor: Sunzi
Związanego łatwo bić.
Zwyczaj wpływa na wszystkich, i nikt mu się nie może oprzeć.
Zwykle mąż i żona żyją jak dwa ptaszki w tym samym lesie, ale w nieszczęściu rozlatują się, każde w swoją stronę.

Żaba na dnie studni nigdy nie zobaczy morskich fal.
Żołądek pełen lekarstw i koszula łatana długo nie wytrzymują,
Żony szukamy dla jej cnoty, a nałożnicy dla jej urody.
Życie człowieka jest jak sen wiosenny, a bogactwa i zaszczyty jak przemijające chmurki.
Zobacz też: życie
Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro, a pracuj tak jakbyś miał przed sobą wieczność.

Przysłowia Niemieckie

Alle Bäume versetzt man nicht starych drzew się nie przesadza
Alle Flüsse laufen ans Meer wszystkie rzeki płyną do morza
Alle für einen, einer für alle Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Alle guten Dinge sind drei. Do trzech razy sztuka.
Alle Wege führen nach Rom. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.
Allen Leuten recht getan ist eine Kunst Wszystkim ludziom dogodzić jest sztuką.
Allen Menschen recht getan, ist eine Kunst die niemand kann Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodzil.
Aller Anfang ist schwer początki zawsze są trudne
Alles braucht seine Zeit. Wszystko w swoim czasie.
Alles hat sein Ende wszystko ma swój koniec
Alles hat siene zwei Seite wszystko ma dwie strony
Allzuviel ist ungesund Co za dużo to nie zdrowo
Alte liebe rostet nicht Stara miłość nie rdzewieje
Am Morgen erkennt man den Tag. Jaki ranek, taki dzionek.
An der Frucht erkennt man den Baum po owocach poznaje się drzewo
An seinem Umgang erkennt man den Menschen Poznasz człowieka po jego towarzystwie.
Andere Länder, andere Sitten. Co kraj, to obyczaj.
Anfangen ist leicht, Beharren ist kunst łatwiej zacząć, trudniej skończyć
Arbeit adelt. Praca uszlachetnia.
Arbeit schändet nicht Żadna praca nie hańbi.
Arm oder Reich, der Tod macht alle gleich. Bogaci czy biedni, przed Bogiem wszyscy są równi.
Auf eine dumme Frage gehört eine dumme Antwort na głupie pytanie głupia odpowiedź
Auf Regen folgt Sonnenschein. Po deszczu świeci słońce.
Aufgeschoben ist nicht aufgehoben Co się odwlecze, to nie uciecze.
Auge um Auge, Zahn um Zahn Oko za oko, ząb za ząb.
Aus den Augen, aus dem Sinn. Co z oczu to z serca (myśli).
Ausnahmen bestätigen die Regel Wyjątek potwierdza regułę.
Besser einen Spatz in der Hand, als eine Taube auf dem Dach. Lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu.
Besser etwas als nichts lepszy rydz niż nic
Besser spät als nie. Lepiej późno niż wcale.
Blinder Eifer schadet nur co nagle to po diable
Blut ist dicker als Wasser krew nie woda
Borgen macht Sorgen dobry zwyczaj nie pożyczaj
Da ist guter Rat teuer Twardy orzech do zgryzienia.
Daheim ist daheim W domu najlepiej.
Das Alter soll man ehren starego trzeba szanować
Das Augen des Herrn füttert das Pferd pańskie oko konia tuczy
Das Ei will immer klüger sein als die Henne jajko chce być mądrzejsze od kury
Das Ende krönt das Werk koniec wieńczy dzieło
Das faß riecht nach dem ersten Wein czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość pachnie
Das Glück kommt über die Nacht Szczęśćie przychodzi nocą.
Das Lüge hat kurze Beine. Kłamstwo ma krótkie nogi.
Dem Glücklichen schlagt keine Stunde. Szczęśliwi czasu nie liczą.
Dem Mutigen gehört die Welt Do odważnych świat należy.
Den Freund erkennt man in der Not. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Den Kopf in den Sand stecken Chowaæ głowę w piasek.
Den Letzten beißen die Hunde. Ostatnich gryzą psy.
Den Teufel an die Wand machen Wywoływać wilka z lasu.
Der Abwesende hat immer Unrecht Nieobecni nie mają racji
Der Apfel fällt nicht weit vom Stamm. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
Der Appetit kommt beim Essen Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Der Arme bleibt arm biedny zostanie biedny
Der dummste Bauer hat die groBten Kartofeln. Najgłupszy rolnik ma największe ziemniaki.
Der heute lacht, wird morgen weinen. Kto się dziś śmieje, jutro będzie płakał.
Der ist ein Narr, der arm lebt, um reich zu sterben Głupi jest ten, kto żyje w biedzie, by umrzeć jako człowiek bogaty.
Der Krug geht so lange zum Brunnen, bis er bricht. Dopóty dzban wodę nosi dopóki ucho mu się nie urwie.
Der lebt nicht, der nur sich selber lebt. Kto żyje tylko dla siebie, ten nie żyje.
Der Mensch ist des Menschen Wolf Człowiek człowiekowi wilkiem.
Der Mensch lebt nicht vom Brot allein Nie samym chlebem człowiek żyje.
Der Munde redet, wovon das Herz voll ist. Czego serce pełne, tym usta płyną.
Der Neid ist die schlimmste Krankheit Zazdrość, to najgorsza choroba.
Der Prophet gilt nichts in seinem Vaterland. Nikt nie jest u siebie prorokiem.
Der Schein trügt Pozory mylą.
Der Schüler übertritt den Meister Uczeń prześciga mistrza.
Der Zorn ist ein schlechter Ratgeber. Gniew jest złym doradcą.
Der Zweck heiligt die Mittel. Cel uświęca środki.
Die Angst macht Flügel strach dodaje skrzydeł
Die Augen sind der Spiegel der Seele oczy są zwierciadłem duszy
Die Dummen sterben nicht aus głupich nie sieją
Die Ersten werden die Letzten sein pierwsi będą ostatnimi
Die Furcht hat große Augen strach ma wielkie oczy
Die Geschmacker sind verschieden. Gusta są różne.
Die Katze man soll nicht im Sack kaufen. Nie kupuj kota w worku.
Die Liebe geht durch den Magen. Przez żołądek do serca.
Die Nacht bringt den Rat Noc przynosi radę.
Die Narren schwatzen viel, die Klugen schweigen still Głupi wiele mówi, mądry milczy.
Die Natur läßt sich nicht ändern Naturę trudno odmienić.
Die Rechnung ohne den Wirt machen Dzielić skórę na niedźwiedziu.
Die Wahrheit liegt in der Mitte. Prawda leży po środku.
Doof bleibt doof, da helfen keine Pille na głupotę nie ma lekarstwa
Doppelt gibt, schnell gibt. Kto szybko daje, dwa razy daje.
Drei Dingen ändern sich geschwind: Weib, Glück und Wind kobieta zmienną jest
Dümmer geht's immer głupi ma szczęście
Durch Fehler kann man lernen. Durch Schaden wird man klug. Na własnych błędach się człowiek uczy.
Durch Schaden wird man klug Mądry Polak po szkodzie.
Eile mit Weile. Śpiesz się powoli.
Ein böses Maul ist schärfer als ein Schwert Zła gęba ostrzejsza od miecza.
Ein Esel schimpft den anderen Langohr Przyganiać kocioł garnkowi, a sam smoli.
Ein gesunger Geist in einem

gesunder Körper w zdrowym ciele zdrowy duch
Ein jeder Mann ist Kaiser auf seinem Land. Na zagrodzie równy szlachic wojewodzie.
Ein Unglück kommt selten allein Nieszczęścia zwykle chodzą parami.
Eine Hand wäscht die andere Ręka rękę myje.
Einem geschenkten Gaul guckt man nicht ins Maul darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby
Einen Schwalbe macht noch keinen Frühling. Jedna jaskółka nie czyni wiosny.
Eines anderen Fehler sind ein guter Lehrer człowiek uczy się na błędach
Einigkeit macht stark w jedności siła
Einmal ist keinmal raz jest nic
Eintracht baut das haus, Zweitracht rießt es nieder zgoda buduje, niezgoda rujnuje
Ende gut, alles gut Wszystko dobre, co się dobrze kończy.
Erst besinn's dann beginn's. Najpierw pojąć potem zaczynać.
Erst besinn's, dann beginn's najpierw pomyśl, potem zrób
Es gibt kein Haus ohne eine Maus. Nie ma domu bez myszy.
Es ist nicht alles Gold, was glänzt Nie wszystko złoto, co się świeci.
Es ist noch kein Meister vom Himmel gefallen Nikt się mistrzem nie urodził.
Es sind nicht in allen Muscheln Perlen, aber man muß sie alle durchsuchen Do każdej muszli zajrzeć trzeba, a nie w każdej siedzi perła.
Freunde erkennt man in der Not przyjaciół poznaje się w biedzie
Für morgen soll man nicht sorgen Nie myśl o jutrze.
Geld stinkt nicht pieniądze nie śmierdzą
Gelegenheit macht Diebe. Okazja czyni złodzieja.
Gleich und gleich gesellt sich gern Swój ciągnie do swego.
Gott gibt, Gott nimmt. Bóg daje, Bóg zabiera.
Heiße Bitte, kalter Dank. Gorąca prośba, zimne podziękowanie.
Hoffen und Harren macht manchen zum Narren Nadzieja jest matką głupich.
Hunde, die bellen beißen nicht Pies, który dużo szczeka nie gryzie.
Hunger ist der beste Koch. Głód to najlepszy kucharz.
Im dunkel ist gut munkeln jak ciemno to przyjemno
In der Kürze liegt die Würze. Mało słów, a dużo treści.
In der Nacht frißt der Teufel Fliegen Na bezrybiu i rak ryba.
In der Not frisst der Teufel fliegen W potrzebie diabeł muchy żre.
Irren ist menschlich Błądzenie jest rzeczą ludzką.
Je mehr der Mensch weiß, je mehr will er wissen Im więcej człowiek wie, tym więcej chce wiedzieć.
Jede Medaille hat zwei Seiten Każdy metal ma dwie strony.
Jeder Hans findet seine Grete. Swój swego znajdzie.
Jeder ist seines Gluckes Schmeid. Każdy jest kowalem własnego losu.
Jeder lebt nach seiner Art. Każdy żyje po swojemu.
Jeder soll sich an die eigene Nase fassen Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy.
Jedes Ding hat seine Zeit każda rzecz ma swój czas
Jung gewohnt, alt getan. Czego siê Jaœ nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.
Kein Acker ohne Disteln Nie ma rodu bez wyrodu
Kein Antwort ist auch eine Antwort milczenie oznacza zgodę
Kein Freud ohne Leid nie ma radości bez smutku
Keine Flamme ohne Rauch, kein Rauch ohne Feuer. Nie ma ognia bez dymu, nie ma dymu bez ognia.
Keine Flamme ohne Rauch. Nie ma dymu bez ognia.
Keine Nachricht, gute Nachricht. Brak wiadomości, to dobra wiadomość.
Keine Rose ohne Dornen Nie ma róży bez kolców.
Kleider machen Leute. Jak cię widzą, tak cię piszą.
Kommt Zeit, kommt Rat Jak przyjdzie pora, znajdzie się rada.
Lachen ist gesund Śmiech to zdrowie.
Lebe, als solltest du morgen sterben, und arbeite, als solltest du ewig leben. Tak rób, jakbyś miał wiecznie żyć, a żyj tak, jakbyś miał jutro umrzeć.
Leben und leben lassen. żyj i pozwól żyć.
Liebe deinen Nächsten Kochaj bliźniego, jak siebie samego.
Liebe macht blind. Miłość czyni ślepym
Male den Teufel nicht an die Wand. Nie strasz diabłem.
Man ändert sich oft und bessert sich selten. Człowiek często się zmienia, lecz rzadko na lepsze.
Man braucht nicht das ganze Meer auszutrinken, um zu wissen, daß das Wasser salzig ist Nie musisz wypić całego morza, aby się przekonać, że woda, która w nim płynie, jest słona.
Man darf nicht alles für bare Münze nehmen Nie trzeba wszytskiego przyjmować za dobrą monetę.
Man lernt nie aus Człowiek nigdy nie nauczy się wszystkiego.
Man muß auf das Beste hoffen und das Böse erwarten. Wierz w najlepsze, a oczekuj najgorsze.
Man muß das Leben eben nehmen, wie das Leben eben ist. Bierz życie takim jakie ono jest.
Man muss den Peltz nicht verteilen, ehe der Bär geschossen ist nie dziel skóry na niedźwiedziu
Man muß dreimal messen, ehe man einmal schneidet Dziesięć razy mierz, a raz tnij.
Man soll das Eisen schmieden, solange es heiß ist. Kuj żelazo, póki gorące.
Man soll den Tag nicht vor dem Abend loben Nie chwal dnia przed zachodem słońca.
Mit Speck fangt man Mause. Myszy łapie się na boczek.
Morgenstunde hat Gold im Munde. Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.
Narren haben gut Glück Głupi ma zawsze szczęście.
Neue Besen kehren gut Nowa miotła dobrze zmiata.
Not macht erfinderlich Potrzeba czyni wynalazki.
Ohne Arbeit kein Erfolg Bez pracy nie ma kołaczy.
Ohne Fleiß kein Preis Bez pracy nie ma kołaczy.
Ost und West daheim das Best wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
Reden ist Silber, schweigen ist Gold Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.
Rom wurde auch nicht an einem Tag erbaut Nie od razu Kraków zbudowano.
Scherben bringen Glück. Skorupy przynoszą szczęście.
Schmeide das Eisen, solange es heißist żelazo kuj póki gorące
Schmutzige Wäsche soll man zu Hause waschen. Brudy pierze się w domu.
Sie passen zueinander wie zwei alte Latschen. Podobni, jak dwie krople wody.
Spiele nicht mit Feuer nie igraj z ogniem
Steter Tropfen hahlt den Stern Kropla drąży skały.
Stille Wasser sind tief Cicha woda brzegi rwie.
Überall ist es schon

aber am schonsten ist es zu Hause Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.
Übung macht den Meister Praktyka czyni mistrza.
Verbotene Früchte sind süß zakazany owoc najlepiej smakuje
Verbotene Speise schmeckt am besten. Zakazane owoce smakują najlepiej.
Verschiebe nicht auf morgen, was du heute kannst besorgen Co masz zrobić jutro, zrób dziś.
Verstand ist das beste Kapital. Rozum, to najlepszy kapitał.
Viel im Munde, wenig in der Tat Mocny w gębie, ale nie w czynach.
Viele Köche verderben den Brei Gdzie kucharek sześć, tam nie ma, co jeść.
Viele zum Rat, wenige zur Tat Wielu do radzenia niewielu do czynu.
Vogel die am Morgen singen, fangt am Abend die Katze. Ptaki które rano śpiewają wieczorem złapie kot.
Vorsicht ist die Mutter der Weisheit Ostrożności nigdy za wiele.
Was Augen nicht sehen und das Ohr nicht hört, tut dem Herzen nicht weh czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal
Was der Mensch sät, das wird er ernten Jak kto pracował, tak będzie żniwował.
Was du nicht willst, dass man dir tut, das fug auch keinen ander zu. Nie czyń drugiemu tego co tobie nie miłe.
Was einer muß, das tut er mit Verdruß Co z musu, to z przykrością.
Was Hanschen nicht lernt, lernt Hans niemehr. Czego się Jasio nie nauczy tego Jan nie będzie umiał.
Was ich nicht weiß, macht mich nicht heiB. Jeśli czegoś nie wiesz to nie rozmawiaj na ten temat.
Was man nicht ändern kann, muss man gedultig ertragen do wszystkiego można się przyzwyczaić
Was sich liebt, das neckt sich Kto się lubi, ten się czubi.
Wenn die Katze aus dem Haus ist, tanzen die Mäuse auf dem Tisch. Kiedy kota nie ma w domu, myszy tańcują.
Wenn man den Esel nennt, kommt er gerannt o wilku mowa, a wilk tuż
Wenn sich zwei streiten, freut sich der Dritte. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.
Wer A sagt, muss auch B sagen Kto powiedział a musi powiedzieć b
Wer A sagt, muss auch B sagen. Kto powie A, musi powiedzieć B.
Wer am Morgen lacht, weint am Abend Kto się rano śmieje, ten popołudniu płacze.
Wer anderen eine Grube gräbt, fällt selbst hinein. Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.
Wer ernten will, muss saen. Kto chce zbierać plony musi siać.
Wer Minuten spart, gewinnt die Stunden Kto oszczędza minuty, zyskuje godziny.
Wer neidet, leidet Kto zazdrości, ten cierpi.
Wer nicht alt werden will, muss sich jung hängen Kto nie chce być starym, niech się powiesi
Wer nicht arbeitet, soll auch nicht essen kto nie pracuje, niech nie je
Wer nicht hören will, muß fühlen. Kto nie chce słuchać, musi cierpieć.
Wer nicht liebt Wein, Weib und Gesang, der bleibt ein Narr sein Leben lang Kto nie kocha pieśni, wina i kobiety, jest całe życie głupcem, niestety.
Wer nicht wagt, der nicht gewinnt. Do odważnych świat należy.
Wer sich entschuldigt, klagt sich an tłumaczą się tylko winni
Wer sich nicht satt essen kann, der kann sich auch nicht satt lecken czego się nie najesz, tego się nie naliżesz
Wer sich zuletz freut, freut sich am besten ten się śmieje, kto się śmieje ostatni
Wer sorgen hat hat auch Likör. Kto ma troski ma też Likier. (Kto ma pszczoły ma też miód.)
Wer sucht der findet. Kto szuka ten znajduje.
Wer Wind sat wird Sturm ernten Kto sieje wiatr zbiera burzę.
Wie der Meister, so der Lehrjunge Jaki mistrz, takim i uczeń się staje.
Wie die Arbeit, so der Lohn Jaka praca, taka płaca.
Wie die Faust aufs Auge passen Pasować jak pięść do nosa.
Wie die Frage, so die Antwort jakie pytanie, taka odpowiedź
Wie die Mutter, so die Tochter Jaka matka, taka córka.
Wie du mir, so ich dir Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Wie du mir, so ich dir jak ty komuś, tak on tobie
Wie gewonnen, so zerronnen łatwo przyszło, łatwo poszło.
Wie man sich bettet, so schläft/ liegt man Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
Wissen ist Macht. Wiedza to potęga.
Wo ein Wille ist, ist auch ein Weg Gdzie chęć, tam i droga.
Wo gehobelt wird, da fallen Spane. Gdzie się drwa rąbie tam wióry lecą.
Wo kein Klager ist, ist auch kein Richter. Gdzie nie ma adwokata nie ma też sędziego.

Przysłowia Japońskie

1. Nie pójdzie się do przodu bez schylenia karku.
Kussezareba nobilu.
2. Dobre rzeczy muszą drogo kosztować.
Yoi mono-ni yasui mono nashi.
3. Słuchając innych, uczymy się rozkazywać.
Kreai-to nareba kerai-o tsukaenu.
4. Nawet ruchliwe krewetki nigdy nie opuszczają swej rzeki.
Ebi odoredomo kawa-o idezu.
5. Lepszy własny sąsiad niż siostra w stolicy.
Kyo-no imoto-ri tonami kaezu.
6. Nie ma lepszego lustra nad starego przyjaciela.
Kyuyu-ni masaru kagami nasi.
7. Lojalny poddany służy tylko jednemu panu.
Chushin-wa nikun-ni tsukaezu.
8. Nigdy nie zawahaj się przyznać do błędu i przeproś.
Ayamatte aratamaru-ni habakaru nakare.
9. Zamknij na klucz to, co naprawdę myślisz.
Kokoro-ni jo-o orosi.
10. Bakłażany nigdy nie wyrosną na krzewach dyni.
Uri-no tsuru-ni nasubi-wa naranu.
11. Trzy rzeczy, o których każdy pracownik powinien zapomnieć: dom, rodzina i własny interes.
Kaisha-in-no sambo.
12. Każdy ma jakiegoś zwierzchnika i jakiegoś podwładnego.
Shita-ni-wa shita-ga aru. Ue-ni-wa ue-ga aru.
13. Rodzice i dzieci są na jedno pokolenie, mąż i żona na dwa, firma zaś na trzy.
Oya-ko-wa issei, fufu-wa nisei, kaisha-wasansei.
14. Razem w pracy, razem odnosimy sukces.
Kyoson kyoei.
15. Są tacy, którzy jeżdżą powozami, tacy, którzy ciągną powozy, i tacy, których zadaniem jest wyplatanie słomianych łapci tym, którzy powożą.
Kago-ni noru hito, katsugu hito, sono mata waraji-o tsukuru.
16. Czyń zawsze to, czego wymagają twoi zwierzchnicy.
Jiko-no hombun-o mamore.
17. Trzymaj się z daleka od wszystkiego, co może ci zaszkodzić.
Sawaranu kami-ni tatari nashi.
18. Dojrzewające ziarna ryżu pochylają głowy.
Minoruine-wa ho-o tareru.
19. Śpiesz się powoli.
Haya karo waru karo.
20. Co dwie głowy, to nie jedna.
Sannin yoreba Monju-no chie.
21. Tylko ci, którzy się spieszą popełniają błędy.
Seite-wa koto-o shisonjiru.
22. Wielkie talenty dojrzewają powoli.
Taiki bansei.
23. Nie szata czyni bonzę.
Koromo bakari-de osho-wa dekinu.
24. Krab, gdy wpadnie w popłoch nie znajdzie kryjówki.
Awateru kani-wa ana-e hairanu.
25. Gdy zobaczysz cudzoziemca, traktuj go jak złodzieja.
Gaijin-o mitara dorobo-to omoe.
26. Pasta sojowa, która wygląda jak pasta sojowa, nie jest dobra pastą sojową.
Miso-no miso-kusai-wa jo-miso-ni arazu.
27. Jak ślepiec bez laski.
Zato-no tsute-o ushinatta jo.
28. Nie zbuduje się domu w trzy dni.
Ie-o michibata-ni tsukureba sannichi narazu.
29. Gwoźdź, który wystaje będzie wbity w ścianę.
Deru kugi-wa.
30. Każda praca - jak piana z pyska wołu - jest rezultatem cierpliwości i znoju.
Shobai-wa ushii-o shidare.
31. Bez sake nawet kwiat wiśni wygląda bardzo zwyczajnie.
Sake nakute nan-no onore-ga sakra kana.
32. Zbyt dużo pytań.
Gumon hyakushutsu.
33. Przy pierwszym toaście człowiek pije sake, przy drugim - sake pije sake, przy trzecim - sake pije człowieka.
Ippai-wa hito sake-o nomi, Nihai-wa sake sake-o nomi, Sambai-wa sake hito-o nomu.
34. Weź furo, a poczujesz się jak w niebie.
Ofuro-wa ten-ni noboru kokochi.
35. Kto dużo i szybko je, szybko i dużo pracuje.
Haya-meshi-no hito-wa shigoto-ga hayai.
36. Najlepszym lekarstwem na dużego kaca jest sake.
Futsuka yoi-ni-wa mukae-zake.
37. Biała twarz kobiety zakrywa wiele defektów.
Iro-no shiroi-wa shichinan kakusu.
38. Każdy mężczyzna ma jakąś wadę.
Hito-ni hitokuse.
39. Tą drogą nie da się tego załatwić.
Kono rutode-wa dekinai.

Przysłowie Polskie, przysłowia wulgarne

A

Aby do wiosny!
Adam cóż by poradził, gdyby Bóg w raju Ewy nie posadził.
Zobacz też: Adam, Bóg, Ewa, raj
Adwokat niech głowę, a koń niech ma nogi.
Zobacz też: adwokat, głowa, koń, noga
Afekty, chociaż będą święte, rozumem mają być ujęte.
Zobacz też: rozum
Aksamity, atłasy sławy nie czynią.
Zobacz też: aksamit, atłas, sława
A kto z nami nie wypije – tego we dwa kije.
Albo rybki, albo akwarium.
Ambroży w grudniu uprawia ugory.
Zobacz też: Ambroży, grudzień
Ani Antoni na morzu wiatru nie dogoni.
Zobacz też: Antoni, morze, wiatr
Ani w Boga wierzy, ani się diabła boi.
Zobacz też: Bóg, diabeł, wiara
Aniołowie pijanych na rękach swych noszą.
Zobacz też: anioł, pijak, ręka
Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Zobacz też: apetyt, jedzenie
Apostoł ludzkości rzadko pości.
Zobacz też: apostoł, ludzkość, post
Atak jest najlepszą obroną.
B

Baba bez chłopa – jak chałupa bez płota.
Baba gruba – chłopa chluba.
Baba z wozu, koniom lżej.
Zobacz też: baba, koń, wóz
Bez Boga ani do proga.
Bez matki nie ma chatki.
Bezpiecznie jak u Pana Boga za piecem.
Bez pracy nie ma kołaczy.
Zobacz też: praca
Będą takie mrozy, że przymarznie cap do kozy.
Biednemu zawsze wiatr w oczy.
Zobacz też: bieda, oczy, wiatr
Biedny kupuje jedną kapotę, ale na całe życie.
Bierz nogi za pas, póki jeszcze czas.
Bliższa ciału koszula.
Bogatemu diabeł dzieci kołysze.
Zobacz też: bogactwo, diabeł, dzieci
Bogatemu to i byk się ocieli
Zobacz też: bogactwo, byk
Bogu – co boskie, cesarzowi – co cesarskie.
Bo pić trzeba umieć.
Brał i Napoleon czasem po tabinkach.
Źródło: Antologia poezji głupich i mądrych Polaków, wybór Ludwik Stomma, Gdańsk 2000.
Brylant świeci i w popiele.
Zobacz też: brylant, popiół
Budować zamki na lodzie.
Zobacz też: lód, zamek
Bujać to las, ale nie nas!
Burza w szklance wody.
Być kulą u nogi.
Zobacz też: ciężar, noga
Być pracowitym jak pszczoła.
Zobacz też: pszczoła
Byłoby dłuższe lato, gdyby nie zima.
Był w kościele, ale na swoich chrzcinach.
Zobacz też: chrzciny, kościół
C

Cel uświęca środki.
Chartom często przebaczają to, za co kundla knutują.
Zobacz też: pies
Chcesz być bogatym, bądź siedem lat świnią.
Zobacz też: bogactwo, świnia
Chcesz przyjaciela stracić? – Pieniędzy mu pożycz.
Zobacz też: pieniądze, przyjaźń
Chcesz się dowiedzieć prawdy o sobie, pokłóć się z przyjacielem.
Zobacz też: kłótnia, prawda, przyjaźń
Chciwy dwa razy traci.
Zobacz też: chciwość, strata
Chłop do kielni, baba do patelni.
Zobacz też: chłop
Chłop robotny i baba pyskata zawojują pół świata.
Choćby i najtęższa zima – tylko do wiosny trzyma.
Zobacz też: zima
Choćby koza biała – byle posag miała;
choćby chłop o jednym oku – byle tego roku.
Choćbyś miał złota skrzynie, śmierci się nie wywiniesz.
Choćbyś uciekał przez góry, las – śmierć do ciebie zdąży na czas.
Choćbyś ukuł ze stali, i tak ci czas obali.
Chodź chlebie, zjem ciebie.
Chrzest polewaj wodą, wesele – wódką, a pogrzeb – płakaniem.
Chyba kończy się świat – świnia z pastuchem za pan brat!
Ciemnota – gorsza od zbrodni.
Ciemny jak tabaka w rogu.
Zobacz też: tabaka
Cierp ciało – skoroś chciało!
Ciężko dźwigać, żal porzucić.
Cisza jak makiem zasiał.
Zobacz też: mak
Co bardziej dokuczy, to rychlej nauczy.
Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
Co dokuczy, to nauczy.
Co dwie głowy, to nie jedna.
Co głowa to rozum.
Co głupiemu po koronkach, skoro mówi, że to same dziury.
Co godzina, to nowina.
Co jeden głupi kupi, to dziesięciu mądrych nie sprzeda.
Co jeden polepszy, to drugi popieprzy.
Co jeden rok płaci, to drugi rok traci.
Co jednemu swawola, to drugiemu niewola.
Co komu pisane, to go nie minie.
Co kraj to obyczaj.
Co lato odkłada, to zima przejada.
Co łysemu po grzebieniu!?
Co ma piernik do wiatraka?
Co ma wisieć, nie utonie.
Co nagle, to po diable.
Co nie siłą, to rozumem.
Co Polak to zdanie.
Co powiesz w sekrecie, to wiedzą w całym powiecie.
Co rok – prorok.
Co się nie najesz, to się i nie naliżesz.
Co się odwlecze to nie uciecze.
Co się stało, to się nie odstanie.
Co się źle zaczyna, to się dobrze kończy.
Co strona, to żona.
Co w czyim sercu na dnie, to wódka wywiedzie snadnie.
Co wieś, to inna pieśń.
Co w kobiecym sercu na dnie, to i diabeł nie odgadnie.
Co w sercu, to na widelcu.
Co z oczu, to z serca
Co za dużo to niezdrowo.
Co zaszkodziło, to nauczyło.
Co zima przychłodzi, lato wynagrodzi.
Cóż po tytule, gdy pusto w szkatule.
Cymbał – im puściejszy w środku – tym głośniej dzwoni.
Czapka na uchu, a wesz na brzuchu.
Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.
Czego się nauczymy, tego nam nikt nie wydrze.
Czego nie można zmienić, to trzeba polubić.
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Czego wiosna nie zasiała – jesień nie urodzi.
Czekaj tatka latka, a kobyłę wilcy zjedzą.
Czerwiec po deszczowym maju często dżdżysty w naszym kraju.
Czerwiec stały – grudzień doskonały.
Człek zdechnie, a robota zostanie.
Człowiek myśli – Pan Bóg kreśli.
Człowiekowi w życiu nie potrzeba więcej: serce do kochania, rozum do myślenia i do pracy ręce.
Człowiek uczy się całe życie, a głupi umiera.
Czuć się jak ryba w wodzie.
Czyja kosa pierwsza, tego miedza szersza.
Czyj nasiew tego plon.
Czyja rola, tego wola.
Czym chata bogata tym gościom rada.
Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
Czy się stoi, czy się leży – jakaś forsa się należy.
Czy to z góry, czy pod górę – furman patrzy w końską dziurę.
D

Daj kurze grzędę, ona: „jeszcze wyżej siędę!”
Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.
Dasz pokój, masz pokój.
Deszcze listopadowe budzą wiatry grudniowe.
Dla chcącego nic trudnego.
Dlatego dwie uszy, jeden język dano, iżby mniej mówiono, a więcej słuchano.
Długie włosy – krótki rozum.
Dobra Agnieszka – kto z nią nie mieszka.
Dobra gospodyni – dom wesołym czyni.
Dobra gospodyni ma i w komorze, i w skrzyni.
Dobrane małżeństwo to raj na ziemi.
Zobacz też: małżeństwo, raj
Dobra psu i mucha kiedy głodny.
Dobra rada – nie zawada.
Dobra żona – mężowi korona.
Dobre dziatki to skarb matki.
Dobre przy lepszym tanieje.
Dobre wychowanie – wrócić rano na śniadanie.
Dobrego i karczma nie zepsuje, a złego i kościół nie naprawi.
Dobrego więzienie nie zepsuje – złego Kościół nie naprawi.
Dobry chleb i z ości, jak się kto przepości.
Dobry początek to połowa roboty.
Dobry zwyczaj – nie pożyczaj, jak oddaje, jeszcze łaje.
Dobry zwyczaj – nie pożyczaj, jeszcze lepszy – nie oddawaj.
Dobry żart – tynfa wart.
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Dobrze się tam dzieje, gdzie dwóch orze, trzeci sieje.
Dogadywali się jak gęś z prosięciem.
Do grosza grosz, to się napełni trzos.
Doli swej koniem nie objedziesz.
Do ludzi po naukę, do matki po koszulę.
Do ludzi po rozum, do matki po serce.
Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie.
Do Rzymu przez Krym.
Do wesela się zagoi.
Drzeć z kimś koty.
Drzewa umierają stojąc.
Drzwi mogą być albo otwarte, albo zamknięte; trzeciej możliwości nie ma.
Dwóch było głupich na świecie: jeden co dawał, drugi, co nie chciał brać.
Dziad jak odżyje, to cię torbą zabije.
Dzieci i ryby głosu nie mają.
Dzień świętego Alojzego przyczynia wina dobrego.
Dzisiaj żyjem, jutro gnijem.
Dziś wesoło, jutro goło.
G

Gadać z nim – to jak plewy młócić.
Gadał dziad do obrazu, a obraz doń ani razu.
Gdy Andrzej (30 XI) się zjawi, to i ziemię postawi.
Gdy dziecko upada, Bóg ręce podkłada.
Gdy jeleń wejdzie w moją puszczę, to jeleń mój.
Zobacz też: jeleń, puszcza
Gdy kota nie ma, myszy harcują.
Gdy luty zimny i suchy, sierpień będzie gorący.
Gdy na Wawrzyńca (10 VIII) słota trzyma do Gromnic (2 II) lekka zima.
Gdy pada w dniu świętej Anny, pada aż do Zuzanny.
Gdy przyjdzie święta Agnieszka, przebija lód ogonem pliszka.
Gdy przyjdzie święty Antoni, znać jabłuszko na jabłoni.
Gdy sierpień wrzos rozwija, jesień krótka, szybko mija.
Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.
Gdy w adwencie szadź na drzewach się pokazuje, to rok urodzajny nam zwiastuje.
Gdy Zielona Matka (15 VIII) deszcz przynosi, to zwykle na Narodzenie Matki (8 IX) rosi.
Gdzie cienko, tam się rwie.
Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.
Gdzie Pan Bóg, tam zwycięstwo.
Gdzie Słowianin, tam i pieśni.
Gdyby ciocia miała wąsy, byłaby wujaszkiem.
Gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem.
Gdyby babcia miała drucik, to by było radio.
Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała.
Gdy kwiecień chmurny, a maj z wiatrami – dobry rok przed nami.
Gdy mróz w lutym ostro trzyma, wtedy już niedługa zima.
Gdy na Gromniczną roztaje, rzadkie będą urodzaje.
Gdy po lipcu gorącym sierpień się ochłodzi, zima twarda i z wielkim śniegiem chodzi.
Gdy pszczoła w kwietniu nieruchliwa – wiosna mokra bywa.
Gdy suchy marzec, to kwiecień nagradza – i deszcz sprowadza.
Gdy Trzej Królowie ciepłem darzą, gospodarze o wiośnie gwarzą.
Gdy wiatr w lutym ostro wieje, chłop ma ma w polu nadzieję.
Gdy Wielki Piątek ponury, Wielkanoc bez chmury.
Gdy w marcu grzmoty, to w maju śniegi.
Gdy wrzesień bez deszczów będzie, w zimie wiatru pełno wszędzie.
Gdy w sierpniu z północy dmucha, zwykle nastaje posucha.
Gdy w styczniu deszcz leje – złe robi nadzieje.
Gdy w styczniu pszczoła z ula wylatuje, rzadko dobry rok zwiastuje.
Gdzie cztery nianie, tam dziecko bez nosa.
Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania (opinie).
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
Gdzie głupia rada, tam zwada.
Gdzie jest miód, tam będą i pszczoły, gdzie piękna dziewczyna, tam będą i chłopcy.
Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.
Gdzie praca, pilność na straży, tam się bieda wejść nie waży.
Gdzie Rzym, a gdzie Krym.
Gdzie siła włada – rozumu „ nie nada «.
Gdzie zgoda, tam i siła.
Głaszcz chama, to cię kopnie. Kopnij chama, to cię pogłaszcze.
Głodnemu chleb na myśli.
Głodno, chłodno i do domu daleko.
Głodny jak młynarska kura.
Głodny kija się nie boi.
Głos ludu głosem Boga.
Głowa jak u śledzia, nogi jak u niedźwiedzia.
Głowa pusta jak kapusta.
Głowa wielka, a rozumu mało.
Głową muru nie przebije(sz).
Głód – najlepszy kucharz.
Głupi, kiedy milczy, za mądrego ujdzie.
Głupi ma zawsze szczęście.
Głupich nie sieją, sami się rodzą.
Głupota ludzka nie ma granic.
Gorzkie lekarstwo słodko leczy.
Gość i ryba trzeciego dnia cuchnie.
Gość nie w porę gorszy Tatarzyna.
Gość w dom – Bóg w dom.
Gość w domu – baba w ciąży.
Góra urodziła mysz.
Góra z górą się nie zejdzie, a człowiek z człowiekiem – zawsze.
Gromnica – zimy połowica.
Grosz do grosza, a będzie kokosza.
Grosz własną pracą zarobiony więcej wart, niż darowane miliony.
Groźniejsze jest wojsko jeleni przy lwie hetmanie niż wojsko lwów przy hetmanie jeleniu.
Zobacz też: hetman, jeleń, lew, wojsko
Grzej się, Ewka, kiedy się palą drewka.
Grzmot listopada dużo zboża zapowiada.
Grzmot w kwietniu dobra nowina, już szron roślin nie pościna.
Zobacz też: szron
H

Hulaj dusza, piekła nie ma.
Hulaj duszo pókiś młoda.
I

I ja waść, i ty waść, a kto będzie świnie paść?
I kwaśne jabłko robak toczy.
Im dalej w las, tym więcej drzew.
Im dąb starszy, tym korzeń twardszy.
Im bucik starszy, tym bardziej nosa zadziera!
Im kto mniej wart, tym wyżej głowę nosi.
Im kto więcej ma, tym więcej chce.
Im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz.
Im pies mniej szczeka, tym bardziej gryzie.
Im więcej w grudniu pogody, tym więcej wiosną wody.
Im wyżej siedzisz, z tym większym hukiem zlecisz.
Idzie luty podkuj buty.
J

Jaka matka, taka natka.
Jajko mądrzejsze od kury.
Jaka głowa, taka mowa.
Jaka praca, taka płaca.
Jaka ziemia, taka góra, jaka matka, taka córa.
Jak cię widzą, tak cię piszą.
Jakie drzewo, taki klin, jaki ojciec, taki syn.
Jakie jabłko, taka skórka, jaka matka, taka córka.
Jakie pytanie, taka odpowiedź.
Jakie "Szczęść Boże», takie «Bóg zapłać».
Jakie życie, taka śmierć.
Jaki pan, taki kram.
Jak baba zechce, to da i przez dziurkę od klucza.
Jak kamień w wodę.
Jak krew w piach.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Jak masz cug, a nie masz ciągu – popij czystej... z wodociągu.
Jak na świętego Antoniego chmurki, to z ziemniakami na górki.
Jak pies je, to nie szczeka bo mu miska ucieka.
Jak się cenisz, tak cię cenią.
Jak się chce psa uderzyć, kij się znajdzie.
Jak się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy.
Jak się matka z córką zgłosi, tak się koniec grudnia nosi.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Jak się powiedziało «a» pora powiedzieć «b».
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
Jak spadać – to z dobrego konia.
Jak suka nie da, to pies nie weźmie.
Jak trwoga, to do Boga.
Jak ty komu, tak on tobie.
Jak za króla Sasa. Jedz, pij i popuszczaj pasa.
Jaka marchew, taka nać – taka córka jaka mać, jakie drzewo, taki klin – jaki ojciec, taki syn.
Jaki korzeń, taka nać, taka córka, jaka mać.
Autor: Władysław Reymont
Źródło: Leksykon złotych myśli, wyboru dokonał Krzysztof Nowak, Warszawa 1998.
Jeden byka doi, drugi sito podstawia!
Jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Jednym uchem wchodzi, a drugim wychodzi.
Jesień tego nie zrodzi, czego wiosna nie zasiała.
Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził.
Jeśli moje zdanie, dobrze mówisz, Janie.
Jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz.
Zobacz też: afisz
Jeśli wejdziesz miedzy wrony, musisz krakać jak i one.
K

Kapelusik z piórami, a wszy wyłażą dziurami.
Kapelusz sombrero, a w kieszeni zero.
Karp – ryba, jeleń – zwierzyna.
Zobacz też: jeleń, karp, ryba, zwierzę
Kawałek chleba nie spadnie z nieba – pracą na niego zarobić trzeba.
Każda broń palna raz do roku strzela sama.
Każdy jest kowalem swego losu.
Każdy kij ma dwa końce.
Każdy kogut na swych śmieciach śmielszy.
Każdy ma to, na co sobie zasłużył.
Kiedy Pan Bóg zamyka wszystkie drzwi, zawsze zostawia jakieś uchylone okno.
Kiedy styczeń najmroźniejszy, wtedy roczek najpłodniejszy.
Kiedy w styczniu lato, w lecie zima za to.
Kląć jak szewc.
Kłamstwo ma krótkie nogi.
Kobiety płaczą przed ślubem, a mężczyźni po ślubie.
Zobacz też: ślub
Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi.
Kochanego ciała nigdy za wiele.
Kochanie gorzej jak więzienie: z więzienia wyzwolą, z kochania nie zdolą.
Kogo nie boli, temu powoli.
Kogo Pan Bóg chce zgubić, temu najpierw rozum odbiera.
Kogo Pan Bóg kocha, temu krzyżyk daje.
Kogut myślał o niedzieli, a w sobotę łeb ucięli.
Kombinuje jak koń pod górę.
Komu w drogę, temu czas.
Koniec języka za przewodnika.
Kowal zawinił, cygana powiesili.
Kruk krukowi oka nie wykole.
Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje.
Krzykiem skrzypiec nie nastroisz.
Kto chleba nie chce, nie wart i kołacza.
Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera.
Kto do ciebie z kamieniem – ty do niego z chlebem.
Kto gardzi chlebem, nie będzie miał i bułki.
Kto nigdy głodu nie czuje, temu i nie smakuje.
Kto nie ma nic, nie ma nic do stracenia.
Kto nie pracuje ten nie je.
Kto nie winien – ten się bać nie powinien, kto nabroił – niech się boi.
Kto ma dużo roli – ten się najada do woli, kto ma mórg niewiele – temu głód przyjacielem.
Kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie.
Kto ma morgi, krowy, świnie, tego zawsze głód ominie.
Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma smród.
Kto ma pobrzękacze, ma i posługacze.
Kto ma złota worek, przed tym wszystkie drzwi otworem.
Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.
Kto nie skropił chleba łzami/potem, nie będzie miał apetytu.
Kto pierwszy ten lepszy.
Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.
Kto po wódce wylewny, u tego sekret niepewny.
Kto pyta, ten nie błądzi.
Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.
Kto rano wstaje, ten jest niewyspany.
Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.
Kto się buduje, procesuje i leczy, tego bieda ćwiczy.
Kto się ceni, ten się leni.
Kto się czubi, ten się lubi.
Kto się mądrzejszym czuje, ten głupszemu ustępuje.
Kto się przerzuci z wódki na mleko, nie pociągnie daleko.
Kto skończył siew, może spać do żniw.
Kto wysoko lata, ten nisko siada.
Kto występnym przebacza, ten niewinnych będzie karał.
Kto zakosztuje dobrego, nie patrzy na biedniejszego.
Kto ze sobą nosi, nikogo nie prosi.
Kto ziarno sieje, ten przed burzą zwieje.
Kuj żelazo póki gorące.
Kwiecień – plecień, co przeplata, trochę zimy, trochę lata.
Kwiecień, gdy deszczem plecie, maj wystroi w kwiecie.
Konia kują, żaba nogę podstawia.
L

Leje jak z cebra.
Lepiej «być», niż «mieć».
Lepiej być pięknym i bogatym, niż brzydkim i biednym.
Lepiej byle jak siedzieć, niż dobrze stać.
Lepiej dmuchać na zimne, niż się gorącym sparzyć.
Lepiej dać kije stu niewinnym, jak puścić płazem jednemu winnemu.
Lepiej dosadzić, niż przesadzić.
Lepiej dźwigać, jak ścigać.
Lepiej nie dolać, jak przelać.
Lepiej nie dosolić, niż przesolić.
Lepiej nie grzeszyć, niż do pokuty śpieszyć.
Lepiej nosić, niż prosić.
Lepiej mieć co zdjąć niż nie mieć czego założyć.
Lepiej późno, niż wcale.
Lepiej się ukłonić głowie niż ogonowi.
Lepiej ze swoimi płakać, niż z obcymi skakać.
Lepiej zjeść i odchorować, niż się miałoby zmarnować.
Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Lepiej zrozumieć mało, niż zrozumieć źle.
Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się nic nie zrobiło.
Lepiej żartować, niż chorować.
Lepiej że na głowie, niż w głowie łyso.
Lepsza cnota, niż wóz złota.
Lepsza jedna panna niż cztery wdowy.
Lepsza u matki polewka niż u obcych marcepany.
Lepsza byle jaka prawda, niż dobre kłamstwo.
Lepsze dziś jajko, niż jutro kokosza.
Lepsze jedno lato, jak dwie zimy.
Lepsze jest wrogiem dobrego.
Lepsze swoje na smole, niż czyje w rosole.
Lepszy chleb z solą z dobrą wolą, niż marcepan z niewolą.
Lepszy gram handlu, niż kilo roboty.
Lepszy mądry wróg, niż głupi przyjaciel.
Lepszy na wolności kąsek lada jaki, niżli w niewoli przysmaki.
Lepszy rydz niż nic.
Lepszy własny chleb, niż pożyczona bułka.
Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.
Lepszy wróbel w ręku, niż cietrzew na sęku.
Lepszy żywy lis, niż martwy lew.
Licho nie śpi.
Ł

Ładna buzia to połowa posagu.
Ładnemu we wszystkim ładnie.
Ładny kwiatek krótko przy drodze stoi.
Łagodność uśmierza ból.
Łagodność wszystkiego dokaże.
Łaska pańska na pstrym koniu chadza.
Łaska pańska na pstrym koniu jeździ.
Łatwiej brać niż dać.
Łatwiej coś zganić niż zrobić.
Łatwiej kołek obcinkować niż go później pogrubasić.
Łatwiej komu radzić niż dopomóc.
Łatwiej nauczyć się kląć niż czytać.
Łatwiej obiecać niż dotrzymać.
Łatwiej pałac skrytykować, niż psu budę postawić.
Łatwiej popsuć niż naprawić.
Łatwiej słuchać niż rozkazywać.
Łatwiej sto pcheł upilnować niż jednej dziewczyny.
Łatwiej wojnę zacząć niż ją skończyć.
Łatwiej z góry jak pod górę.
Łatwiej zranić niż leczyć.
Łatwo być hojnym z cudzego.
Łatwo cudzym szafować.
Łatwo przyszło – łatwo poszło.
Łatwowierność rodzi oszustów.
Zobacz też: łatwowierność
Łut szczęścia lepszy, niż cetnar rozumu.
Łyżka dziegciu beczkę miodu zepsuje.
M

Ma coś z rycerza – zakuty łeb.
Maj z grzmotami – rok dobry przed nami.
Małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot.
Masz babo placek.
Mądra matka dba o swe córki.
Mądrej głowie dość dwie słowie.
Mądrej głowy włos się nie trzyma.
Mądry głupiemu zawsze ustępuje.
Mądry Polak po szkodzie.
Miłe złego początki.
Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą.
Mokry deszczu się nie boi.
Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.
Mówił dziad do obrazu, a ten do niego ani razu.
Mieć dwie lewe ręce.
Miłość od pierwszego wejrzenia.
Mój dom jest moją twierdzą.
Muru głową nie przebije, a morza nikt nie wypije.
Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścieli.
N

Na Agnieszkę mróz, składaj chłopie wóz.
Na Alberta sianokosów pełna sterta.
Na Andrzeja mróz, gotuj na zimę wóz, a jak taje, to znów sanie.
Na bezrybiu i rak ryba.
Na frasunek dobry trunek.
Na głupiej głowie i włos się nie utrzyma.
Na języku miód, a w sercu lód.
Na koniu jedzie, a konia nie widzi.
Na Nowy Rok pogoda – będzie w polu uroda, na Nowy Rok pluta – będzie w polu pokuta.
Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok.
«Na oko» – to chłop w szpitalu leżał.
Na pieniądzach świat nie stoi.
Na pochyłe drzewo każda koza wlezie.
Na to daje gębie papać, by umiała dobrze kłapać.
Na świętą Annę mrowiska, szukaj w zimie ogniska.
Na świętego Albina rzadka u ludzi mina, bo post się zaczyna.
Na świętego Andrzeja kurom w polu nadzieja.
Na świętego Dygdy, co go nie ma nigdy.
Na święty Ambroży poprawią się mrozy.
Na święty Antoni pierwsza się jagódka zapłoni.
Na Gromniczną mróz – ładuj chłopie wóz, na Gromniczną ciecze – to się zima wlecze.
Na święty Walenty uciekają z domu centy.
Na to ma kowal kleszcze, żeby sobie rąk nie sparzyć.
Na złodzieju czapka gore.
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nadzieja – matką głupich.
Nadzieja umiera ostatnia.
Najgorzej, jak komu woda sodowa uderzy do głowy.
Najlepsze mienie – czyste sumienie.
Najpierw klęczy, prosi, szlocha, potem krzyczy: dość, wynocha!
Natura ciągnie wilka do lasu.
Nauka nie poszła w las.
Nawet mistrzowi nie zaszkodzi nauka.
Ni brat, ni swat.
Na stary picy młody ogier sie ćwicy.
Ni do rady, ni do zwady.
Ni do szabli, ni do kądzieli.
Ni pies, ni wydra.
Ni prośbą, ni groźbą.
Ni przypiął, ni przyłatał.
Ni przypiął, ni wypiął.
Ni to pies, ni wydra, coś na kształt świdra.
Ni to pies, ni zając.
Ni w Boga wierzy, ni się diabła boi.
Ni widu, ni słychu.
Ni w pięć, ni w dziewięć.
Ni zdolności, ni ochoty.
Ni z gruszki, ni z pietruszki.
Nic mu nie będzie, bo głupi.
Nic tak dobrze nie przenika jak gorzałka do przełyka.
Nie bądź w gorącej wodzie kąpany.
Nie budź licha, kiedy śpi.
Nie chce góra przyjść do Mahometa, musi Mahomet przyjść do góry.
Niech ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi.
Niech to będzie kłak, czy wełna – byle była kiszka pełna.
Nie chwal dnia przed zachodem słońca.
Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy.
Nie człowiek życie wymyślił, ale takim je zastał.
Nie czyń bliźniemu, co tobie niemiłe.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
Nie dasz chłopakom, to dasz robakom.
Nie dla pieniędzy się żyje, lecz za nie.
Nie dla psa kiełbasa, nie dla kota spyrka.
Nie dla psa kiełbasa, nie dla prosiąt miód.
Nie dolewaj oliwy do ognia.
Nie dziel skóry na niedźwiedziu.
Nie głaskaj kota pod włos.
Nie idź spać w gniewie, bo czy się obudzisz – nie wiesz.
Nie ilość – lecz jakość.
Niejeden rekin sobie życzy, by dorodna szprotka wiodła go na smyczy.
Nie jednemu psu Burek na imię.
Nie każda głowa siwa mądra bywa.
Nie kąsa się ręki, która karmi.
Nie kijem go, to pałą.
Nie kładź palca między drzwi.
Nie kracz, nie kracz, bo wykraczesz.
Nie kupuj kota w worku.
Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.
Nie masz cwaniaka nad Warszawiaka.
Nie masz wina nad węgrzyna.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Nie ma dymu bez ognia.
Nie ma miłości bez zazdrości.
Nie ma róży bez kolców.
Nie ma reguły bez wyjątku.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Nie ma to, jak we własnym domu.
Nie masz na upór lekarstwa.
Nie miała baba kłopotu, kupiła sobie prosię.
Niemiła księdzu ofiara, chodź cielę do domu.
Nie można dwom panom służyć.
Nie mów, co myślisz – myśl, co mówisz.
Nie mów hop, póki nie przeskoczysz.
Nie mów nikomu, co się dzieje w domu.
Nie mów nikomu, co tobie nie miłe.
Nie mów o nikim, nie będą o tobie.
Nie na to żyjemy, byśmy jedli i pili, lecz na to pijem i jemy, abyśmy żyli.
Nie nos dla tabakiery, lecz tabakiera dla nosa.
Nie odkładaj na jutro tego, co masz zrobić dziś.
Nie od razu Kraków zbudowano.
Nie pluj w studnię, bo może ci przyjść kiedyś czerpać z niej wodę.
Nie po to głowa, by na niej czapkę nosić.
Nie pożyczaj, zły obyczaj.
Nie pożyczywszy – na tydzień gniewu, pożyczywszy – na cały rok.
Nie pomoże mydło, ani malowidło, ani studnia wody, jak nie ma urody.
Nie pomoże puder, róż, kiedy gęba stara już.
Zobacz też: puder
Nie pomoże uczoność, ani nieskończoność, ani fura sprzętu, jak nie ma talentu.
Nie przebieraj panno, żebyś nie przebrała, żebyś za kanarka wróbla nie dostała.
Nie przesadza się starych drzew.
Nie rozdzielaj włosa(zapałki) na czworo.
Nie rzucaj pereł między wieprze.
Nie rzucaj słów na wiatr.
Nie samym chlebem człowiek żyje.
Nie sądź, a nie będziesz sądzony.
Nie szata zdobi człowieka.
Nie szata zdobi człowieka, lecz człowiek szatę.
Nieszczęścia chodzą parami.
Nie śmiej się, dziadku, z czyjegoś wypadku – dziadek się śmiał i to samo miał.
Nie święci garnki lepią.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Nie ten święty, co zgięty.
Nie to ładne, co piękne, ale co się komu podoba.
Nie ucz księdza pacierza.
Nie ucz matki jak się dzieci robi.
Nie ucz ojca dzieci robić.
Nie udawaj Greka.
Nie warto płakać nad rozlanym mlekiem.
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
Nie wie głowa co język bełkocze.
Nie wierz nigdy dziewucho, coć chłop szepce na ucho.
Nie wierz nigdy mężczyźnie, to słodki cukierek maczany w truciźnie.
Nie wsadzaj nosa do cudzego prosa.
Nie wszystko da się kupić za pieniądze.
Nie wszystko się godzi, co wolno.
Nie wszystko złoto, co się świeci.
Nie wścibiaj nosa, gdzieś nie dał grosza.
Nie wtykaj kija w mrowisko.
Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy.
Nie wychylaj nosa, to ci go nie przytrą.
Nie wykręcaj kota ogonem.
Nie wywołuj wilka z lasu.
Nie zabija się kury znoszącej złote jajka.
Nie z jednego pieca jadł chleb.
Nie zmienia się koni podczas przeprawy przez rzekę.
Nie życz złego nikomu, byś tego nie zastał w domu.
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, ani tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.
Nigdy nie mów «nigdy».
Nigdy nie należy palić za sobą wszystkich mostów.
Nigdy nie pluj pod wiatr.
Nikt nie jest dobrym sędzią w swojej własnej sprawie.
Nikt nie jest prorokiem między swymi.
Nikt nie odgadnie, co u kogo w sercu na dnie.
Nikt się mądrym nie rodzi, ale staje.
Nim się baba uszpili, chłop przejdzie pół mili.
Nosić drzewo do lasu.
Nosi go, jak Żyda po pustym sklepie.
Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
Nowa miotła lepiej zamiata.
Nowego kłamstwa słucha się chętniej, niż starej prawdy.
Nowy Rok pogodny – zbiór będzie dogodny.
Nudne jak flaki z olejem.
Nudy na pudy.
O

O pieniądzach się nie mówi, pieniądze się ma.
Obijać się jak Żyd po pustym sklepie.
Od piwa głowa się kiwa.
Od wódki rozum krótki.
Od przybytku głowa nie boli.
Od Sasa do Lasa.
Ogień i woda, dobrzy słudzy, lecz źli gospodarze.
Od świętej Anki zimne wieczory, chłodne poranki.
Oliwa sprawiedliwa, zawsze na wierzch wypływa.
P

Palec skaleczysz – cała ręka boli.
Paluszek i główka to szkolna wymówka.
Papier jest cierpliwy: wszystko przyjmie.
Pasuje jak piąte koło u wozu.
Pasuje jak pięść do nosa.
Pasuje jak garbaty do ściany.
Pasuje jak kwiatek do kożucha.
Pasuje jak wilk do pilnowania owiec.
Pasuje jak świni siodło.
Pasuje jak wół do karety.
Patrzy jak cielę na malowane wrota.
Patrzy jak sroka w gnat.
Październik ciepły, będzie luty strzepły.
Póki życia, póty nauki.
Póty dzban wodę nosi, póki się ucho nie urwie.
Pan każe – sługa musi.
Pańskie oko konia tuczy.
Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.
Pan Bóg stworzył byka – i byk był; a chłop wziął kozika, urżnął mu u dołu i stworzył wołu.
Pieniądze szczęścia nie dają.
Pierwej rozważ, potem odważ.
Pierwsze koty za płoty.
Pierwsze pół życia żyjemy marzeniami, a drugie pół – wspomnieniami.
Pierwsze śliwki – robaczywki.
Pies ogrodnika; samemu nie zje i drugiemu nie da.
Pijak podobny jest do zwierza: ni do roboty, ni do pacierza.
Plotka wyleci wróblem, a powróci wołem.
Po burzy zawsze słońce przychodzi.
Pod latarnią najciemniej.
Podłość ludzka nie ma granic.
Podobni jak dzień do nocy.
Podróże kształcą.
Poeta... tylko głowa nie ta.
Po karnawale – czas na gorzkie żale.
Po każdej nocy wschodzi słońce.
Po świętej Agacie wyschną na słońcu gacie.
Pokorne ciele dwie matki ssie.
Polak, Węgier dwa bratanki – i do szabli, i do szklanki.
Polska cnota: każdemu otworzyć wrota.
Polski żołnierz w obozie – anioł, w polu – lew.
Zobacz też: anioł, lew, żołnierz
Porywać się z motyką na słońce.
Postać anielska, dusza diabelska.
Pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł.
Pośpiech jest złym doradcą.
Potrzebne jak dziura w moście.
Potrzebne jak zającowi dzwonek na polowaniu.
Po winie rozum w głowie ginie.
Poznać łatwo w starości, jaki kto był w młodości.
Poznać pana po cholewach.
Poznać po mowie, co kto ma w głowie.
Poznasz głupiego po śmiechu jego.
Pozory często mylą.
Praca nie zając, nie ucieknie.
Pracuj, a garb ci sam wyrośnie.
Prawa są równie jako pajęczyna: wróbel się przeciśnie, a na muszkę wina.
Prawda i cnota ginie od złota.
Prawda jak oliwa – zawsze na wierzch wypływa.
Prawda w oczy kole.
Prawda zawsze zwycięża.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.
Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn.
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie.
Proste drzewo nie rzuca garbatego cienia.
Prosty czy krzywy – każdy chce być szczęśliwy.
«Proszę», «przepraszam», «dziękuję» – pomaga, a nic nie kosztuje.
Przepadło jak kamień w wodę.
Przepisy są po to, aby je łamać.
Przezorny – zawsze ubezpieczony.
Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli.
Przyjaciela szukaj blisko, wroga daleko.
Przyjaźń zawarta przy kieliszku wódki zwykle ma żywot krótki.
Przyszła koza do woza.
Przyszła kryska na Matyska.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Pycha i z nieba spycha.
R

Rób a rób, zarobisz na grób.
Ranne wstawanie i wczesna żeniaczka jeszcze nikomu nie zaszkodziły.
Raz na wozie, raz pod wozem.
Ręka rękę myje.
Reguła prosta, że aż osłupia: kto się wymądrza ten się wygłupia.
S

Sam sobie powiedział, i sam się uśmiał.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem.
Samotnemu cały świat pustynią.
Samotny jak kołek w płocie.
Sen mara – Bóg wiara.
Serwacy, Pankracy, Bonifacy – zły na ogród chłopacy.
Siła złego na jednego.
Siedzieć cicho jak mysz pod miotłą.
Siejesz wiatr – zbierasz burze.
Skąpy (chytry) dwa razy traci.
Skleroza nie choroba tylko nogi bolą.
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?
Słodkie życie – jak w Madrycie.
Słońce i woda zawsze zdrowia doda.
Słońcu i miłości nigdy się w oczy nie patrzy.
Słowo się rzekło, kobyłka u płota.
Słówko wyleci wróblem, a powróci wołem.
Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Słuchaj uchem, a nie brzuchem.
Sport to zdrowie.
Sposób na zdrowie człeka – od lekarzy z daleka.
Sprawiedliwość bez dobroci okrucieństwem jest.
Sprzedać się za miskę soczewicy.
Stara miłość nie rdzewieje.
Stare buty najwygodniejsze.
Starego psa nie nauczysz aportować.
Starego wróbla na plewy nie złapiesz.
Stare psisko dobre, jak leży pod płotem.
Stare to są dobre: fortepian i skrzypce.
Stare wino, żona młoda, niejednemu życia doda.
Starość nie radość, młodość nie wieczność.
Starość nie radość, śmierć nie wesele.
Stary, a głupi.
Stary, ale jary.
Stoi jak wół na granicy.
Strach ma wielkie oczy.
Strachy na Lachy.
Stroić się w cudze piórka.
Strzeżonego Pan Bóg strzeże.
Strzeż się psa milczącego i spokojnej wody.
Styczeń pogodny wróży rok płodny.
Suchy marzec, mokry kwiecień i maj chłodny – wróżą rok niegłodny.
Suchy marzec, mokry maj, będzie żytko niby gaj.
Swoje brudy trzeba prać w domu.
Swojego nie puszczaj, po cudze nie sięgaj.
Syty głodnego nie zrozumie.
Szaleć jak pies spuszczony z łańcucha.
Szczenięcej miłości wątek – pieskiego życia początek.
Szczęściarzowi nawet wół się ocieli.
Szczęście ciska ludźmi jak piłką.
Zobacz też: szczęście
Szczęście człowieka psuje, nieszczęście hartuje.
Zobacz też: szczęście
Szczęście czego mi nie dało, tego mi nie będzie brało.
Zobacz też: szczęście
Szczęście dziś matką, a jutro może być macochą.
Zobacz też: szczęście
Szczęście głupim sprzyja.
Zobacz też: szczęście
Szczęście gdy trafi na głupiego, wszystkim go czyni nieznośnego.
Zobacz też: szczęście
Szczęśliwi czasu nie liczą.
Szewc bez butów chodzi.
Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie.
Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz – aż się popsujesz.
Szukajcie, a znajdziecie.
Szukać igły w stogu siana.
Szybka decyzja to połowa zwycięstwa.
Ś

Ściany mają uszy.
Ślepy afekt i pamięć z człowieka wywlecze.
Ślusarz zawinił, a kowala powiesili.
Śmiałby się człowiek dookoła głowy żeby nie uszy.
Śmiech to zdrowie.
Śmieje się jak głupi do sera.
Śmierć i żona od Boga przeznaczona.
Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację daj wrogowi.
Śpiesz się powoli.
Święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka.
Święta, Święta i... po Świętach.
Święty Alojzy miód w plastrach dojrzy.
Święty Antoni o gryce siać przypomni.
Święty Antoni od zguby broni.
Święty Antoni złodziei goni.
Świnia się nie myje – i żyje.
T

Tak krawiec kraje, jak mu materii staje.
Tanie mięso psy jedzą.
Tanie kupisz, psom wyrzucisz.
Temu czapkują, przy kim pieniądz czują.
Ten się nie myli, kto nic nie robi.
Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Tłumaczyć z polskiego na nasze.
Tonący brzytwy się chwyta.
Trafić z deszczu pod rynnę.
Trafiła kosa na kamień.
Trafiło się ślepej kurze ziarno.
Trud człowieczy czas niweczy.
Trudno dwóm panom służyć.
Trunek mocny, białogłowa grzeszna – z najmędrszego uczynią błazna.
Trzej najlepsi lekarze: dr Spokój, dr Dieta i dr Humor.
Tu goli – i tam strzyże.
Tu leży pies pogrzebany.
Tylko głupiec dyskutuje z końskim zadem.
Tylko krowa zdania nie zmienia.
Tylko trzewik wie, że pończocha dziurawa.
U

U wdowy chleb gotowy.
U skąpego zawsze po obiedzie.
Ubóstwo cnoty nie traci.
Ubóstwo nie hańbi.
Ubóstwo nie jest ohydą.
Ubóstwo nikogo nie krzywdzi.
Ubóstwo szlachectwa nie traci.
Ubóstwo uczciwe nie bywa wstydliwe.
Ubogi żywi się jak może, a bogaty jako chce.
Ubogi mało ma przyjaciół.
Ubogi nie ma tego, owego, a bogacz łakomy wszystkiego.
Ubogi za psa u bogacza stoi.
Ubogi jak mysz kościelna.
Ubogiego zdanie: nie dba nikt na nie.
Ubogiemu łacniej być dobrym.
Ubogiemu dzieciątko, bogatemu cielątko.
Ubogiemu kawał chleba, to most do nieba.
Ubogiemu zawsze wiatr w oczy a droga pod górkę.
Ubogiemu zawsze wiatr w oczy.
Ubrał się, jak dudek w pawie pióra.
Ubrany jak pan, a głupi jak baran.
Ucieczka jest zawsze haniebna, ale czasem zbawienna.
Ucieczka winnym czyni.
Ucieka świńskim truchtem.
Ucieka, aż się za nim kurzy.
Ucieka, jak Cygan na kradzionym koniu.
Zobacz też: Cyganie
Ucieka, jak od zgniłego psa.
Ucieka, jak pies oparzony.
Ucieka, jak przed zbrojnymi goły.
Ucieka, jak zając przed chartem.
Uciekającego i bojaźliwy goni.
Uciekać nie ładnie, ale pożytecznie.
Ucz się, ucz, bo nauka to do potęgi klucz.
Uczący drugich sam się uczy.
Uczepił się, jak pchła kożucha.
Uczepił się, jak rzep psiego ogona.
Uczonego zawsze kochają, nieuczonym wszędzie pogardzają.
Uczonym nie łacno zostać.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Umarłego płaczem nie wskrzesi.
Umiesz liczyć, licz na siebie.
Upartego i kijem nie przekona.
Upił się jak bąk.
Upił się jak świnia.
Uroda rzecz nietrwała.
Urodził się – ochrzcili, podrósł – ożenili, umarł – pochowali i na grobie napisali, że był błazen.
Uszom prędzej można dogodzić, niż oczom.
W

W adwenta same posty i święta.
W czerwcu się okaże, co nam rok da w darze.
W dnie kieliszka wszystko znika.
Wesoło w maju ze słowikiem w gaju.
Widać po słowie co u kogo w głowie.
Wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi.
Wielki jak brzoza, a głupi jak koza.
Większa moc boska, niż złość ludzka.
W krótkie dzionki października wszystko z pola, z sadu znika.
W lipcu dzień mglisty, jesienią czas dżdżysty.
W lipcu upały – wrzesień doskonały.
W lipcu upały, w grudniu mróz ostry i stały.
W listopad liść z drzewa opadł.
W listopadzie ziemia ciepła, zima będzie skrzepła.
W lutym aura burzowa – wiosna rychliwa.
W lutym śnieg i mróz stały, czynią w lecie upały.
W marcu jak w garncu.
W marcu śnieżek sieje, a czasem słonko grzeje.
W Narodzenie Panny Marii (8 XI) pogodnie, będzie tak cztery tygodnie.
W piątek zły początek.
W starym piecu diabeł pali.
Wstyd bardziej niż plaga boli
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Wszystko dobre, co się dobrze kończy.
Wszystko ma swój koniec.
Wszystko, co dobre, szybko się kończy.
W święty August koniec burz.
W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz.
Wybiera się, jak sójka za morze.
Wysoki do nieba, a głupi jak trzeba.
Wysoki jak brzoza, a głupi jak koza.
Wysoki jak topola, a głupi jak fasola.
Wystroił się jak stróż w Boże ciało.
Wyszło szydło z worka.
Wyśpisz się po śmierci.
W zdrowym ciele zdrowy duch.
Z

Za Augusta ziemia pusta.
Za babą i diabeł nie trafi.
Za cierpienie da Bóg zbawienie.
Za dukata brat sprzeda brata.
Za króla Olbrachta wyginęła szlachta.
Za mundurem panny sznurem.
Zapomniał wół, jak cielęciem był.
Z armatą na muchę.
Zawodu szewca trzeba się wyuczyć, a do wyższych stanowisk wystarczy sukienka duchowna.
Zbój zbója pogoni.
Z deszczu pod rynnę.
Z dużej chmury mały deszcz.
Z dzieła poznaje się człowieka.
Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Ziarnko do ziarnka, aż zbierze się miarka.
Zjedli diabli krowę, niech zjedzą i cielę.
Z jedynaka jak nie pies, to sabaka.
Złego diabli nie biorą.
Złego diabli nie wezmą.
Złej baletnicy szkodzi rąbek przy spódnicy.
Z pustego i Salomon nie naleje.
Zrób dziś, co masz zrobić jutro.
Zrób komu dobrze, to ci da po zbiorze.
Z tej mąki chleba nie będzie.
Ź

Źle się w marcu urodzić, bo trudno takiemu dogodzić.
Ż

Żebro Adamowe nie przynosi tak wiele pożytku jak szkody.
Żeby ciocia miała wąsy, toby była wujkiem.
Żeby dać, trzeba mać.
Żeby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała.
Żeby nie ten «dech», toby człowiek zdechł.
Ludowe (o pogodzie) – z imionami

Agnieszka li łaskawa, wkrótce w polu zabawa; Agnieszka li nielusa, jeszcze zimie pokusa.
Anielusa – niełaskawa, nielitościwa
Agnieszka łaskawa puszcza skowronka z rękawa.
Bartłomiej (ci) zwiastuje, jaka jesień następuje, i czy w przyszłym latku dożyjesz dostatku.
Inna wersja: Bartłomiej zwiastuje, jaka jesień następuje.
Bartłomieja cały wrzesień naśladuje, i z nim jesień.
Bartłomieja świętego dzień w jakiej zostaje porze, taką jesień bez ochyby daje.
Choć dziś Anastazy, pal w piecu dwa razy.
Zobacz też: Anastazy
Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.
Deszcz w św. Floriana, skrzynia groszem napchana.
Gdy na św. Barbarę gęś chodzi po lodzie, to Boże Narodzenie będzie po wodzie.
Inna wersja: Gdy w św. Barbarę gęś po stawie chodzi, w Boże Narodzenie pływać po nim się godzi.
Gdy na św. Bernarda ziemia twarda, zima będzie harda.
Gdy przyjdzie św. Agnieszka, przebije lód ogonem pliszka.
Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.
Gdy w dzień Adama i Ewy mróz i pięknie, zima wcześnie pęknie.
Gdy w św. Barbarę ostre mrozy, to na zimę gotuj wozy; a gdy roztajanie, każ opatrzyć sanie.
Jak na św. Agnieszkę mróz, to wygryzki do nawozu włóż.
Jak w świętą Annę deszcz pada, to robak orzechy zjada.
Jaki Bartek niesie dzień, takąć będzie i jesień.
Inna wersja: Jaki Bartek niesie dzień, takąż będzie i jesień.
Jaki Bartek, taki wrzesień, jaki Marcin, taka zima.
Jeśli na Agnieszkę pochmurno, to o len nie trudno; a jeśli jasno, to o len ciasno.
Jeśli święta Agnieszka wypuści skowronka z mieszka, to już zima na ziemi długo nie pomieszka.
Jeżeli w dzień św. Jacka deszcz nie pada, będzie jesień sucha.
Kiedy na św. Barbarę błoto, będzie zima jak złoto.
Kiedy w św. Barbarę mróz, to chłopie sanie na górę włóż.
Inne wersje: Gdy na św. Barbarę mróz, sanie na górę włóż, a szykuj dobry wóz.
Kiedy w św. Barbarę mróz, to szukaj chłopie dobry wóz.
Kiedy w św. Barbarę mróz, to szykuj chłopie dobry wóz.
Na Bartłomieja jeleń w wodę wskoczy.
Zobacz też: Bartłomiej, jeleń, woda
Na dzień św. Doroty ma być śniega nad płoty.
Na Kazimiera zima umiera.
Na św. Agatę wysuszysz na słońcu szmatę.
Na św. Agnieszkę, wychodzi woda na ścieżkę.
Na św. Ambroży poprawiają się mrozy
Na św. Annę mrowiska, szukaj w zimie ogniska.
Na św. Barbarę, jeżeli mróz i pogoda, zima będzie lekka i bez śniegu.
Na św. Bartłomieja mroźnej zimy jest nadzieja.
Na św. Franciszka zielenią się łany i ze swego zimowiska wracają bociany.
Na św. Grzegorza zima idzie do morza.
Inne wersje: Na św. Grzegorza idą rzeki do morza.
Na św. Grzegorza pójdzie zima do morza.
Jak odwilż na św. Grzegorza, to pójdzie zima do morza.
Na św. Grzegorza ucieka śnieg do morza.
Od św. Agnieszki już posprzątaj z drzew liszki, a jeśli mróz tęgi, szczep gonty i dęgi; radź o drzewie, o stodole, nawozy też wywóź w pole.
Od świętej Anki zimne wieczory i ranki.
Od św. Anki zimne poranki.
Od św. Anny nie doczeka południa deszcz poranny.
Po św. Agacie wyschnie bielizna na płocie.
Po św. Agnieszce napije się wół na ścieżce.
Po św. Ewie chodzi się w cholewie.
Po św. Bartłomieju z łyżki deszczu ceber błota.
Susza w św. Bartłomieja, mroźnej zimy jest nadzieja.
Św. Barbara chłopa utopi, albo umrozi.
Św. Barbara po lodzie, Boże Narodzenie po wodzie.
Św. Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie.
Inna wersja: Święto Barbary po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie.
Św. Hanna, to już jesienna panna.
Św. Agnieszki, pół zimy końskiej.
Św. Bartłomiej pogodny, jesień pogodna
Św. Zofija kłosy rozwija
W dzień św. Agaty, jeśli słonko przez okienko zajrzy do chaty, to wiosenka na świat poogląda zza zimowej kraty.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne.

Baba śląska: w barach szeroka, w dupie wąska.
Gówno lepiej obejść, jak ruszyć.
Jak nie urok, to sraczka.
Jak się nie odwrócić – zawsze dupa z tyłu.
Każde gówno źle pachnie.
Mów do słupa, a słup dupa.
Na św. Bartłomiej z dupą pod płomień!
Nie rozrabiaj, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj.
Nie widziała dupa słońca, zagorzała od miesiąca.
Pasuje jak kij do dupy.
Samotny jak palec w dupie.
Swoje – do kupki, czyje – do dupki.
Taki z niego muzykant jak z koziego ogona klarnet, a z koziej dupy trąba.
Wyżej dupy nie przeskoczysz (podskoczysz).